Czesław Michniewicz: Nie rozmawiamy o pucharach

Newspix / Wojciech Klepka/Cyfrasport / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Newspix / Wojciech Klepka/Cyfrasport / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

- Mamy 36 punktów i to dużo, ale to też mało, bo jeszcze niczego nie mamy zagwarantowanego - mówi trener Pogoni Szczecin, Czesław Michniewicz. Jeśli w sobotę Cracovia przegra z Jagiellonią Białystok, Portowcy zakończą rundę jesienną na podium.

W ostatniej kolejce rundy jesiennej Pogoń pokonała Wisłę Kraków na jej terenie 1:0 i to pierwsze zwycięstwo Portowców przy Reymonta 22 od 19 sierpnia 2000 roku. To równocześnie czwarta z rzędu ligowa wygrana szczecinian, dzięki czemu wskoczyli na ligowe podium i utrzymają się na nim, jeśli Jagiellonia zdoła pokonać Cracovię.

Jednak nawet jeśli Portowcy nie przezimują w pierwszej "trójce", ich pozycja wyjściowa przed startem rundy wiosennej jest bardzo dobra i pozwala myśleć o powrocie do europejskich pucharów, w których Pogoni nie było od sezonu 2001/2002.

- Żyjemy z meczu na mecz. Naszym celem podstawowym jest awans do pierwszej "ósemki". Jeśli tam się znajdziemy, to cel sam się określi. Mamy 36 punktów i to dużo, ale to też mało, bo jeszcze niczego nie mamy zagwarantowanego. O pucharach z drużyną nie rozmawiamy - mówi Czesław Michniewicz.

- Latem doszło w zespole do dużych zmian, ale te zmiany były potrzebne. Dzisiaj jesteśmy drużyną perspektywiczną, rozwijamy się. Mamy kilku doświadczonych, fantastycznych chłopaków i młodych pukających coraz mocniej do bram Ekstraklasy - tłumaczy trener Pogoni i dodaje: - Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom i pracownikom klubu, z którymi spotykamy się na co dzień i którzy mają wpływ na naszą formę, za tę rundę. To była bardzo udana runda.

Co ciekawe, serią czterech zwycięstw w ostatnich meczach rundy jesiennej piłkarze Pogoni... wygrali sobie dłuższe urlopy.

- Cieszymy się, że będziemy mogli w spokoju spędzić święta z najbliższymi, którzy bardzo przeżywają nasze spotkania. Dzięki tym ostatnim zwycięstwom urlop nam się wydłużył. Zgodnie z moją zapowiedzią, każde zwycięstwo w końcówce rundy wydłużało urlop o jeden dzień, więc zaczniemy przygotowania dopiero 7 stycznia - tłumaczy trener Portowców.

Jak przed rundą wiosenną zmieni się Pogoń? - Na dziś nie ma nic pewnego. Pracujemy nad transferami, ale być może też ktoś od nas odejdzie - mówi Michniewicz.

Komentarze (1)
avatar
woj Mirmiła
19.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fani Pogoni od 14-tu lat czekają na udział zespołu w europejskich pucharach i postawa piłkarzy w tegorocznej części rozgrywek daje nadzieje na zrealizowanie tych marzeń... być może trener Michn Czytaj całość