Lech Poznań wraz z Legią Warszawa jest zespołem, który rozegrał w tym sezonie najwięcej meczów spośród wszystkich klubów Europy. - Intensywność była bardzo duża. Patrząc z perspektywy czasu, myślę jak fajnie było być piłkarzem, bo to zupełnie inna praca. Zawodnik spędza ileś godzin w klubie i idzie sobie spokojnie do domu, a praca sztabu szkoleniowego bardzo się wydłuża. Gdy gra się co 3-4 dni niektóre rzeczy trzeba sobie odpuścić, bo nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrobić - mówi Jan Urban.
Szkoleniowiec Lecha może być jednak zadowolony. Za jego kadencji Kolejorz rozegrał piętnaście meczów, z których aż dziesięć wygrał, trzy zremisował i dwa przegrał w Lidze Europy. Dobre wyniki sprawiły, że atmosfera w zespole jest dużo lepsza niż wcześniej. - Na pewno było nam łatwiej przetrwać ten okres dzięki dobrym wynikom. Inaczej pracuje się, gdy człowiek koncentruje się na tym, co nadejdzie za kilka dni, niż myśląc o niekorzystnych rezultatach. Jest to niesamowicie ważne w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - przyznaje.
W niedzielę lechici zmierzą się jeszcze z Piastem Gliwice, a potem udadzą się na urlopy, z których wrócą 11 stycznia. Mimo passy sześciu zwycięskich meczów w Ekstraklasie, która może jeszcze zostać poprawiona, Jan Urban cieszy się z nadchodzącej przerwy w rozgrywkach. - Przychodzi czas dla rodziny, na odcięcie się od piłki nożnej, bo jak w życiu czegoś za dużo, to może się znudzić i człowiek nie czerpie z tego takiej przyjemności, jaką powinien - kończy trener Lecha.