53-letni szkoleniowiec musi zatem inaczej wypełnić sobie czas. Co robi? - Odpoczywam i jeżdżę na nartach. Na Podkarpaciu są takie dobre wyciągi w Gogołowie i naprawdę można fajnie pojeździć na nartach - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Janusz Białek. - Czy to moja pasja? To znaczy trzeba się trochę poruszać, ale jest to fantastyczna zabawa. Warunki śniegowe na stokach są wyśmienite. Wprawdzie to sztuczny śnieg, ale grzechem byłoby nie korzystać z takiej możliwości.
Białek w między czasie cały czas szuka pracy. Jednak na razie musi uzbroić się w cierpliwość, ponieważ liga nie gra, a wtedy trenerzy przygotowują swoje zespoły do rundy, a prezesi zazwyczaj ich nie zwalniają. - Nie miałem żadnych telefonów, a więc i nie było żadnych ofert. Wszyscy dopiero rozpoczęli przygotowania do ligi, są w ich trakcie, wzmacniają się, więc na razie nikt o zmianie trenera nie myśli - rozkłada bezradnie ręce.
Były gracz Stali Mielec przyznaje, że brakuje mu meczowej adrenaliny i całej otoczki związanej z pracą z zespołem. - Brakuje mi zapachu szatni, bo jeszcze do świąt to życie toczyło się normalnym rytmem - każdy myślał przede wszystkim o świętach. Natomiast po nich następował taki czas, kiedy człowiek zajmował się jakąś organizacją wyjazdów, zgrupowań, przygotowań, pisaniem planów. Teraz takiego czegoś brakuje mi.
Jednak Białek cały czas uważnie śledzi poczynania w Ekstraklasie. Jego zdaniem mistrzem Polski zostanie ktoś z trójki Lech Poznań, Wisła Kraków, Legia Warszawa. - Nowego mistrza Polski upatrywałbym właśnie w tych trzech drużynach. Na pewno Lech Poznań, Wisła Kraków i Legia Warszawa - ocenia po czym dodaje: - Oczywiście wymieniam nazwy tych drużyn przypadkowo, bo nie mówię, że Lech jest stuprocentowym faworytem do mistrzostwa. Nie sądzę jednak, by ktoś spoza tej trójki włączył się jeszcze do walki o to trofeum. Lech może być w tej złej sytuacji, bo jeśli przejdzie Włochów - a na dzień dzisiejszy wydaje się, że może to zrobić - to na pewno grając w Pucharze UEFA w lidze miałby trudniejsze zadanie. To ułatwiłoby zadanie Legii i Wiśle. Ale nie ma co gdybać.
Trzecią pozycję zajmuje Polonia Warszawa. Ma tylko punkt straty do Lecha i Legii. Jednak zdaniem Białka nie włączy się do walki o mistrzostwo Polski. - Oceniam tamtą rundę w wykonaniu Polonii jako bardzo dobrą. Zasłużyła na najwyższe laury. Nie jestem pewien, czy Polonia jest w stanie powtórzyć ten wyczyn z jesieni także wiosną - zakończył Janusz Białek.