Pierwszego gola Watford strzelił już w 3. minucie po tym jak piłka została wykopnięta z rąk Adamowi Bogdanowi i Nathan Ake skierował ją z bliska do siatki. - Nasz bramkarz miał obie ręce na piłce, więc to był faul. Takie błędy w futbolu się zdarzają, my natomiast powinniśmy na to lepiej zareagować - powiedział Juergen Klopp.
Niemiecki szkoleniowiec nie ukrywa, że musiał przełknąć gorzką pigułkę. - To najbardziej rozczarowujący moment odkąd zacząłem pracę w Liverpoolu. Przyjechaliśmy do Watfordu, by zrobić coś zupełnie innego niż to, co było widać na boisku.
- Pierwszy gol kompletnie rozregulował naszą grę. Straciliśmy luz. Poza tym rywal dobrze wykorzystywał warunki atmosferyczne. Wiatr pomógł Odionowi Ighalo przy trafieniu na 2:0, lecz po przerwie taką samą sytuację miał Divock Origi i wtedy bramka już nie padła. Musimy zaakceptować wynik i jeszcze ciężej pracować - oznajmił Klopp.