Werdykt, który ogłoszono w czwartek, nie przypadł do gustu sklasyfikowanemu na drugiej pozycji Yayi Toure. Nie skrytykował wyników dlatego, że sam nie wygrał, lecz z tego powodu, że nagroda przypadła Pierre-Emerickowi Aubameyangowi.
- Jestem bardzo rozczarowany. To smutne, że dokonano takiego wyboru. Promujemy bardziej to, co dzieje się poza Afryką, aniżeli to, co wydarzyło się na kontynencie. Tak nie powinno być, to hańba dla Afryki. Dam przykład: Messi zdobył wszystkie trofea w 2015 roku i jeśli Złotą Piłkę w poniedziałek otrzyma Ronaldo, to czy nie powiedziecie, że to niesprawiedliwe? - tłumaczył po uroczystej gali gwiazdor Manchesteru City, cytowany przez "Kickera".
32-latkowi nie spodobało się, że zwycięzcą został piłkarzy, który nie osiągnął sukcesu podczas Pucharu Narodów Afryki 2015. Gabon z Aubameyangiem w składzie nie wyszedł z grupy, tymczasem Wybrzeże Kości Słoniowej dowodzone przez Toure wygrało cały turniej po zwycięstwie w dramatycznym finale z Ghaną (0:0, k. 9:8).
W "jedenastce" roku spośród triumfatorów PNA znalazł się oprócz Toure obrońca Serge Aurier, natomiast na najniższym stopniu podium sklasyfikowano finalistę turnieju, czyli Ghańczyka Andre Ayewa.