Trener Wojciech Stawowy po raz kolejny potwierdził, że drużyna ma walczyć o awans. - W Łęcznej jest zapotrzebowanie na piłkę na wysokim poziomie. Wiem, że awans byłby wspaniałym prezentem dla wszystkich sympatyków i ludzi pracujących na nowy wizerunek klubu - zauważył szkoleniowiec.
Zielono-czarni dysponują szeroką kadrą, jednak wkrótce ulegnie ona uszczupleniu - część graczy zostanie odesłana do drużyny rezerw, prowadzonej przez Tadeusza Łapę. - Chcę, żeby kadra liczyła 25 piłkarzy, czyli 22 z pola i trzech bramkarzy. W czerwcu będzie weryfikacja. Nie wierzę, że wszyscy piłkarze sprawdzą się na tyle, żebym mógł wtedy powiedzieć, że mam 22 piłkarzy na równym poziomie - ocenił Stawowy.
Nadal nie wiadomo czy w tym gronie znajdzie się Jakub Grzegorzewski. Na chwilę obecną, jego kontrakt z Górnikiem wygasa wraz z końcem czerwca i dopiero wówczas będzie mógł on dołączyć do Cracovii. Czy zostanie piłkarzem Pasów już zimą? - Okienko transferowe jeszcze trwa. Wszystko może się zdarzyć - dyplomatycznie wyjaśniła prezes Grażyna Łojko.
Niedawno do sztabu szkoleniowego Górnika dołączył Filip Surma. Dla dziennikarza Canal+ to początek kariery trenerskiej. - Zatrudnienie Filipa Surmy to jeden z lepszych ruchów kadrowych, jakie Górnik poczynił. To, że jeszcze nigdzie nie pracował, nie ujmuje jego talentowi. W środowisku kucharzy też nie jestem znany, ale gdybym w nie wszedł, to niejedną potrawę ugotowałbym lepiej, niż zawodowy kucharz - przekonywał trener.