W Lechu nie będzie tradycyjnego ładowania akumulatorów

Lech wszedł w pierwszą fazę przygotowań do rundy wiosennej. Tradycyjnego ładowania akumulatorów jednak nie będzie, trener Jan Urban podkreślił, że nie należy ulegać stereotypom.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
MAURIZIO DEGLINNOCENTI / MAURIZIO DEGLINNOCENTI

W kadrze na obóz na Cyprze znalazło się 23 piłkarzy, w tym trzech młodych zawodników: Adam Makuchowski, Kamil Jóźwiak i Tomasz Dejewski. - Ta trójka dołączyła do nas, bo chcieliśmy mieć większą liczbę graczy do pracy, zwłaszcza że było w zespole kilka kontuzji. Teraz natomiast chcemy ich sprawdzić na zgrupowaniu - wyjaśnił Jan Urban.

Do inauguracji ligowej wiosny pozostał niespełna miesiąc i jak podkreślił szkoleniowiec Kolejorza, trwający okres przygotowawczy będzie miał nieco inną specyfikę. - Rok temu przygotowania były znacznie dłuższe, więc pod tym względem jest spora różnica. Niech nikt nie wierzy, że zimą pracuje się nad formą na cały rok. Organizm człowieka to nie jest akumulator, który można naładować i on będzie funkcjonował tak długo aż się nie rozładuje. Cały czas trzeba pilnować, doładowywać się i będziemy to robić również w okresie startowym.

Urban zaznaczył, że bardzo istotne będzie dobranie właściwych obciążeń. - Nie można z niczym przesadzić. Ten okres zachęca do zrobienia wielu rzeczy, ale jest też dość krótki, dlatego musimy wszystko dobrze rozplanować. Nie możemy popełnić błędu, bo w fazie zasadniczej pozostało tylko dziewięć meczów, a początek wiosny będzie niesamowicie ważny. Gdyby udało nam się dobrze wystartować, to morale drużyny wzrośnie i pewnie zniwelowalibyśmy stratę do czołówki siłą rozpędu.

Jakie są zatem najbliższe plany Kolejorza? - Wiadomo, że pierwsza część przygotowań będzie ukierunkowana bardziej na formę fizyczną, później natomiast przystąpimy do kwestii techniczno-taktycznych. Wtedy też rozegramy więcej sparingów - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×