Moskiewski zespół objął czarnogórski szkoleniowiec Miodrag Božović. Były zawodnik Crveny Zvezdy Belgrad w minionym sezonie prowadził Amkar Perm (drużyna ta wywalczyła 4. miejsce w tabeli). W kadrze FK Moskwa znajduje się Mariusz Jop, który na łamach sportowej prasy wyraził swoją opinię o Božoviciu.
- Jeśli mam być szczery, niewiele o nim do tej pory wiedziałem. Z Amkarem osiągnął on dobry wynik, ale w Permie nie mam przyjaciół, którzy mogliby powiedzieć coś o jego metodach pracy. Na początku rozmawiał oczywiście z zawodnikami z Bałkanów - Zvonimirem Vukiciem oraz Branislavem Kruniciem, których wcześniej znał. Powiedzieli oni, że Božović jest dobrym trenerem i człowiekiem. Jednak ze względu na charakter pracy, moim zdaniem trudno być dobrym szkoleniowcem i jednocześnie złą osobą - stwierdził Jop.
- Zawodnikowi zawsze jest ciężko dyskutować o trenerze, nawet o tym byłym. Jednak ewidentnie widać, iż wykonujemy inną pracę [...]. Da się zauważyć, że Božović chce wprowadzić prawa, wymagania i zasady, które będą obowiązywać w drużynie, ale poza tym dużo żartuje. To dobry człowiek. W porównaniu z Błochinem czuję się nieswojo. Ukraiński trener miał inną mentalność. W kontaktach z Božoviciem czuję o wiele większą swobodę. Jednak jedno jest zawsze niezmienne: trener to trener i to jemu piłkarz musi się podporządkować, a nie na odwrót - dodał reprezentant Polski.