Katalończyk stosował dotąd w Bayernie Monachium system z czterema obrońcami, a kompletowanie tej formacji rozpoczynał właśnie od Jerome'a Boatenga. Jego partnerem był Mehdi Benatia, Javi Martinez, Holger Badstuber albo awaryjnie David Alaba, przy czym Austriak nie ukrywał, że lepiej czuje się na boku defensywy albo w pomocy.
Po wypadnięciu z gry Boatenga pewniakiem będzie zapewne Martinez, którego umiejętności Pep Guardiola bardzo ceni. Jeśli tylko Hiszpan nie narzeka na kontuzję, pojawia się na boisku. Badstuber również cieszy się zaufaniem szkoleniowca, lecz problemy zdrowotne od lat go nie omijają. By dojść do optymalnej formy niezbędnej np. w dwumeczu z Juventusem, potrzebuje jeszcze sporo czasu. Benatia aktualnie leczy kontuzję (zresztą nie pierwszą), a poza tym jego dyspozycja od dawna pozostawia nieco do życzenia. Marokańczykowi trudno będzie wrócić do "jedenastki".
"Guardiola potrzebuje teraz planu B. Możliwe, że w nadchodzących tygodniach będzie stosował ustawienie z trzema obrońcami" - spekulują dziennikarze "Bilda". W rolę stopera wcielałby się wówczas Martinez, a po jego bokach mogliby grać Alaba oraz Philipp Lahm przy równoczesnym głębokim ustawieniu w drugiej linii Xabiego Alonso i Arturo Vidala albo Thiago Alcantary.
"Wydaje się nieprawdopodobne, by Bayern jeszcze w styczniu sprowadził nowego środkowego obrońcę" - pisze "Bild", jednak inne serwisy nieśmiało łączą z mistrzem Niemiec Shkodrana Mustafiego z Valencii oraz Johna Stonesa z Evertonu. Do końca okienka transferowego pozostał nieco ponad tydzień.
Anna Lewandowska: Sukces Roberta to wyłącznie jego zasługa
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.