Fernando Torres powrócił do Hiszpanii w grudniu 2014 roku. Na wypożyczenie napastnika z Milanu zdecydował się jego były klub, Atletico Madryt. Snajper miał odbudować tam dawną formę.
I choć Diego Simeone często stawia na "El Nino", to ten nie rozpieszcza trenera i kibiców swoją skutecznością. W tym sezonie strzelił tylko dwie bramki, aż o dziesięć mniej niż Antoine Griezmann.
Mimo tak słabych statystyk są kluby, które doceniają klasę 31-latka. Według dziennikarza gazety "AS" Javiera Matallanasa w Torresa wciąż wierzy... FC Barcelona.
Matallanas przekonuje bowiem, że Duma Katalonii myśli poważnie o sprowadzeniu Hiszpana do siebie po zakończeniu sezonu, gdy wygaśnie termin jego wypożyczenia do Atletico. Torres miałby być zmiennikiem Luisa Suareza na środku ataku Barcelony.
Przypomnijmy, że w przeszłości "El Nino" nie raz bywał katem zespołu z Camp Nou, czy to grając w barwach Rojiblancos, czy występując w Chelsea Londyn.
Trzech cichych bohaterów kadry. "Chłopaki mogą na nas liczyć"
{"id":"","title":""}