Atletico Madryt pod wodzą Diego Simeone notuje jeden z najlepszych okresów w swojej historii. Argentyńczyk w roli trenera nie cieszył się jednak z wygranej na Camp Nou, co jego podopieczni chcieli mu zrekompensować w sobotnie popołudnie. Wielki hit Primera Division rozpoczął się dla gości rewelacyjnie. Po błędach defensywy gospodarzy po soczystym strzale z półwoleja do siatki rywala trafił bowiem Koke.
Od tego momentu goście zaczęli grać swoją piłkę i oddali inicjatywę mistrzowi. Atletico w tym sezonie spisuje się kapitalnie w obronie. W 21 kolejkach "Los Colchoneros" stracili zaledwie 8 goli! Bramkarz Jan Oblak aż 14-krotnie zachowywał czyste konto, a 2 bramki strzelili mu jedynie... gracze Barcy - w meczu na Vicente Calderon.
Radość Atletico nie trwała jednak długo. "Duma Katalonii" dorobek ze spotkania z pierwszej rundy powtórzyła jeszcze przed przerwą. W ciągu 8 minut do siatki trafili Lionel Messi i Luis Suarez. Napastnicy Barcy wykorzystali asysty Jordiego Alby oraz Daniego Alvesa, czyli piłkarzy, którzy najbardziej zawinili przy trafieniu Koke. Co ciekawe, najlepszy gracz globu do siatki Atletico trafił już po raz 25. Przeciwko żadnej innej ekipie nie zdobywał goli tak często.
Barca wróciła do gry, a w szeregi Atletico zaczynała wkradać się nerwowość. Ponownie najczęściej obrywało się Neymarowi, ale najważniejszy faul w pierwszej połowie miał miejsce na Messim. W środku boiska w kolano Argentyńczyka brutalnie wszedł Filipe Luis i sędzia nie miał wątpliwości. Brazylijczyk od razu obejrzał czerwoną kartkę.
Osłabienie nie podłamało gości, którzy na drugą połowę wyszli z wielkim animuszem. Gracze Simeone mogli doprowadzić do wyrównania, jednak w pojedynku byłych kolegów z Realu Sociedad strzał Antoine Griezmanna w niesamowitych okolicznościach obronił Claudio Bravo. Atletico było w gazie, ale kolejne bezmyślne zagranie defensora "zabiło" mecz. Mający na koncie żółtą kartkę, Diego Godin, bezpardonowo wjechał w nogi swojego rodaka, Luisa Suareza, i sędzia już w 65. minucie odesłał do szatni kolejnego gracza wicelidera.
Ważnym wydarzeniem w meczu był również występ Ardy Turana. Turek w lecie za 34 mln euro (plus 7 mln "zmiennych") zamienił Atletico na Barcelonę i po raz pierwszy wystąpił przeciwko swojemu byłemu klubowi. Ze względu na zakaz rejestrowania nowych zawodników pomocnik musiał czekać aż pół roku na debiut w barwach "Dumy Katalonii", a w meczu przeciwko Atletico był bardzo bliski strzelenia premierowego gola - z 15 metrów uderzył jednak tuż obok słupka. Po drugiej czerwonej kartce tempo meczu wyraźnie siadło i po raz drugi w tym sezonie Barca pokonała Atletico 2:1.
Na tę chwilę FC Barcelona ma 3 oczka przewagi nad Atletico Madryt i lepszy bilans bezpośrednich meczów, który będzie decydował o pozycji w tabeli w przypadku takiego samego punktowego dorobku. Dodatkowo "Duma Katalonii" ma do rozegrania zaległe spotkanie - na wyjeździe z przedostatnim Sportingiem Gijon.
FC Barcelona - Atletico Madryt 2:1 (2:1)
0:1 - Koke 10'
1:1 - Lionel Messi 30'
2:1 - Luis Suarez 38'
Składy:
FC Barcelona: Claudio Bravo - Dani Alves (82' Sergi Roberto), Gerard Pique, Javier Mascherano, Jordi Alba - Ivan Rakitić (66' Arda Turan), Sergio Busquets, Andres Iniesta - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.
Atletico Madryt: Jan Oblak - Juanfran, Jose Maria Gimenez, Diego Godin, Filipe Luis - Augusto Fernandez (76' Thomas Partey) - Gabi (46' Jesus Gamez), Koke, Saul Niguez, Yannick Ferreira Carrasco Antoine - Griezmann (67' Stefan Savić).
Żółte kartki: Godin, Gabi, Juanfran, Partey (Atletico).
Czerwone kartki: Filipe Luis /44', za faul/ oraz Diego Godin /65', za drugą żółtą/ (Atletico).
Sędzia: Undiano Mallenco.
[multitable table=628 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Nowy napastnik Lecha - nowa gwiazda Ekstraklasy?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.