Adriano: Mourinho uratował moją karierę
Napastnik Adriano Leite Ribeiro nie żałuje decyzji o pozostaniu w szeregach mediolańskiego Interu. Odkąd ekipę Nerazzurri objął Jose Mourinho, Brazylijczyk zdaje się powoli wracać do dawnej dyspozycji.
- Zostałem w Interze i to było dla mnie najlepsze. Gram w zespole, który kocham i któremu chcę pomóc, strzelając mnóstwo bramek. Na mój temat do tej pory mówiło się zdecydowanie za dużo. Dlaczego popełniłem tyle błędów? Mam 26 lat i jak każdy młody człowiek lubię się bawić. To nieprawda, że kiedyś pojawiłem się pijany na treningu. Tylko połowa z tego, co się pisze na mój temat jest prawdą. Nie jestem pijakiem. Zdarzało mi się przesadzać z alkoholem, ale to już przeszłość - zapewnił zawodnik.
- Nigdy nie pokłóciłem się z Mourinho. Sporo rozmawialiśmy i uznałem swoje błędy. On mnie zrozumiał i uratował moją karierę. Mamy wspaniałe relacje, bo to znakomity trener i wszystkich traktuje w taki sam sposób. On naprawdę jest "The Special One" - dodał Adriano.
Jose Mourinho: Zasłużyliśmy na zwycięstwo
Jose Mourinho nie mógł być zadowolony z wyniku niedzielnej rywalizacji z FC Torino. Inter Mediolan mimo sporej przewagi tylko zremisował na San Siro z niżej notowanym rywalem.
- Wczoraj mieliśmy sześć punktów przewagi nad drugim miejscem, dzisiaj mamy siedem. Jeżeli Milan wieczorem wygra, będzie ich sześć. Jakby nie patrzeć remis nigdy nie jest dobrym wynikiem, ale ja go akceptuję - powiedział Portugalczyk.
- Stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, ale Torino dobrze się broniło: z zaangażowaniem i charakterem. Walczyli o każdą piłkę. Jeżeli zaczęlibyśmy ten mecz z odpowiednim zaangażowaniem, rywalizacja mogła się zakończyć innym wynikiem. W ostatnich piętnastu minutach daliśmy z siebie wszystko. Zasłużyliśmy na zwycięstwo - dodał. - Dlaczego potrafiliśmy tak zagrać w tym ostatnim kwadransie, a wcześniej nie? Musimy właśnie nad tym popracować - zakończył.
Mecz Bologna - Fiorentina przełożony
Mecz 22. kolejki Serie A, w którym FC Bologna miała podejmować ACF Fiorentinę został przełożony z powodu obfitych opadów śniegu. Taką decyzję podjął sędzia Orsato, który uznał, że nie ma odpowiednich warunków do tego, aby rozegrać to spotkanie.
Rossoblu zmierzą się z Violą w najbliższy poniedziałek, 2. lutego o godzinie 15:15. Wtedy to zostanie dokończona 22. kolejka rozgrywek. Pierwotnie do pojedynku miało dojść w niedzielę, 1. lutego właśnie o 15:15.
Obecnie Fioletowi z 36 punktami na koncie zajmują szóste miejsce w tabeli i traci dwa do czwartej FC Genoi. Drużyna z Bolonii jest szesnasta i zgromadziła 22 oczka. Nad strefą spadkową posiada pięć punktów przewagi.
Miesięczna przerwa Chielliniego
Obrońca Juventusu Turyn Giorgio Chiellini nie zagra przez najbliższy miesiąc, a pomocnik Cristiano Zanetti aż przez 45 dni. Obaj nabawili się kontuzji lewego uda podczas spotkania 22. kolejki Serie A przeciwko Cagliari Calcio.
Obaj piłkarze mają przejść badania w najbliższy poniedziałek i wówczas już na pewno będzie wiadomo, przez jak długi czas będą musieli odpoczywać on futbolu. Wstępna diagnoza nie jest jednak pomyślna dla trenera Claudio Ranieriego.
Mając na uwadze ostatnie problemy Bianconerich, którzy doznali dwóch ligowych porażek z rzędu, pogorszająca się sytuacja kadrowa może dodatkowo skomplikować zaistniałą sytuację.
Obecnie Juventus ma na swoim koncie 43 punkty i jest wiceliderem Serie A. Do pierwszego Interu traci siedem oczek.
Diego Milito: Inter nie rezygnuje
Inter Mediolan nie rezygnuje z walki o napastnika FC Genoi Diego Milito. Nerazzurri wierzą, że uda im się jeszcze tej zimy sfinalizować transfer Argentyńczyka. Na osiągnięcie porozumienia z FC Genoą aktualni mistrzowie Włoch mają czas zaledwie do 2. lutego.
Właściciel Interu Massimo Moratti jest gotowy zaoferować za Milito aż 15 mln euro. Dodatkowo do Genui mieliby trafić: Nicolas Burdisso oraz Hernan Crespo. Genueńczycy jednak odrzucili taką możliwość. Do transferu mogłoby dojść, gdyby Inter oddał im Mario Balotelliego.
Milito w tym sezonie Serie A strzelił już czternaście bramek i jest wiceliderem klasyfikacji Capocanoniere. Póki co stawce przewodzi Marco Di Vaio, który wpisał się już na listę strzelców piętnastokrotnie.
Dacourt o krok od Fulham
Olivier Dacourt jest bardzo blisko przejścia do angielskiego Fulham. Pomocnik Interu Mediolan nie ma większych szans na wywalczenie sobie miejsca w wyjściowym składzie Nerazzurri i poważnie myśli o zmianie otoczenia.
Francuz miałby trafić do Fulham na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Po tym okresie nie wróciłby już do Mediolanu, bo w czerwcu jego umowa z Interem straci na ważności, a strony nie są zainteresowane jej przedłużeniem.
Piłkarz w poniedziałek ma przejść badania w zespole z Anglii.
Alessandro Del Piero: Ja nadal wierzę
W sobotni wieczór Juventus Turyn przegrał na własnym terenie z Cagliari Calcio. Sardyńczycy ograli Starą Damę na jej terenie po raz pierwszy od 41 lat! Ta wpadka drogo kosztowała Bianconeri, bo ich strata do pierwszego miejsca wzrosła do siedmiu oczek.
Wiary w możliwość zdobycia scudetto w tym sezonie nie traci kapitan Alessandro Del Piero. Piłkarz jest przekonany, że drużyna się podniesie. - My nadal wierzymy, chociaż teraz na pewno trudniej o tym mówić niż jeszcze dziesięć dni temu. To były dla nas tragiczne dni, ale musimy mieć nadzieję, że przydarzą się też tym, którzy są na czele - powiedział Włoch.
- To taki okres, w którym wszystkie silne zespoły mają problemy. Mamy nadzieję, że do zdrowia wróci jak najwięcej naszych zawodników. Wierzymy, że np. uraz Chielliniego nie jest taki poważny - dodał.
Massimiliano Allegri: Pozwoliliśmy Juventusowi na niewiele
Szkoleniowiec Cagliari Calcio - Massimiliano Allegri po sensacyjnym zwycięstwie nad Juventusem Turyn nie krył zadowolenia z postawy swoich podopiecznych. Sardyńczycy od początku 2009 roku zachwycają formą i absolutnie nie grozi im spadek.
- Drużyna rozegrała znakomity mecz. Byliśmy świetni, obejmując prowadzenie w tym spotkaniu. Zagraliśmy naprawdę dobrze i w drugiej połowie pozwoliliśmy Juventusowi na niewiele, a można nawet powiedzieć, że na nic mu nie pozwoliliśmy. Ten występ na pewno można uznać za próbę dojrzałości. Na pewno ten sukces wymagał z naszej strony ogromnego poświęcenia - powiedział trener.
Cagliari w ostatnich tygodniach prezentuje znakomitą formę. Remis z Interem, wyjazdowe zwycięstwo nad Lazio, a teraz nad Juventusem, mówią same za siebie. - Wcale nie jest łatwo zdobyć 34 punkty. Pracuję z zespołem każdego dnia i nie będę ukrywał, że kiedy są wyniki, pracuje się dużo łatwiej. W piłkarzach wzrasta pewność siebie. Na początku sezonu popełniliśmy sporo błędów, ale piłkarze się poprawili, co widać po wynikach - dodał.
Claudio Ranieri: Wiedzieliśmy jak gra Cagliari
Juventus Turyn w sobotni wieczór sensacyjnie uległ na stadionie Olimpico Cagliari Calcio i jego sytuacja w walce o scudetto znacznie się skomplikowała.
- Cagliari rozegrało wspaniały mecz i ten wynik to tylko zasługa tej drużyny. Rywale byli bardzo dobrze zorganizowani, ale wiedzieliśmy, że tak będzie, bo widzieliśmy jak zagrali z Interem i z Lazio. Wiedzieliśmy, że na naszej drodze staje zespół, który wie, co chce zrobić i potrafi cel zrealizować - powiedział po meczu trener Juventusu Claudio Ranieri.
- Jestem wściekły, bo straciliśmy trzy bramki po kontratakach. Poza tym, kiedy wygrywaliśmy, powinniśmy byli być spokojniejsi i nie tracić tak łatwo ważnych piłek. W dwóch ostatnich meczach straciliśmy pięć bramek, a do niedawna mieliśmy najlepszą obronę. Porozmawiamy i ustalimy, co jest nie tak - dodał.