Sebastian Mila: Bycie kapitanem w ukochanym klubie to coś niewiarygodnego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
zdjęcie autora artykułu

- To wyjątkowa sprawa. Nie będę ukrywał, że bycie kapitanem w ukochanym klubie to coś niewiarygodnego - powiedział Sebastian Mila, który ponownie przywdział opaskę w Lechii. Jego drużyna na razie nie potrafi jednak wygrywać sparingów.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę Lechia Gdańsk zremisowała 2:2 z Olimpią Grudziądz. Jedenastka w której grał Sebastian Mila spisała się dużo lepiej, niż zmiennicy. - Trudno mi ocenić drugą połowę, bo mieliśmy w tym czasie dodatkowy trening. W pierwszej części spotkania zagraliśmy naprawdę przyzwoicie. Przy tych obciążeniach nam ona wyszła, choć nie ustrzegliśmy się błędów. Straciliśmy bramkę, ale teraz myślimy o kolejnym sparingu, by wyciągnąć więcej wniosków - powiedział Sebastian Mila.

Do startu ligi coraz mniej czasu. - Moja forma jest dobra. Jestem zadowolony z przebiegu przygotowań. Czujemy się dobrze i jak się uśmiechnie szczęście, to będzie dobrze - zapowiedział Mila. - Treningi były ciężkie, ale każdy chciał się pokazać przy nowym trenerze. Najważniejsze, że poza małymi urazami wygląda wszystko dobrze - dodał.

Lechia Gdańsk grała w ustawieniu 3-5-2. - Gramy dużo ofensywniej i stwarzamy sobie dużo sytuacji bramkowych. Tylko w pierwszej połowie meczu z Olimpią mieliśmy 6-7 okazji do strzelenia gola. To były długo rozgrywane akcje i jest to dobry prognostyk na przyszłość - zapowiedział Mila.

Reprezentant Polski ponownie założył opaskę kapitana. - To wyjątkowa sprawa. Nie będę ukrywał, że bycie kapitanem w ukochanym klubie to coś niewiarygodnego. Nie pomyślałbym nigdy, że tak może być. Postaram się, by drużyna pod moją wodzą wyglądała dobrze. Cieszę się, że mogę pełnić tę rolę w tym klubie - ocenił.

Lechia Gdańsk czeka na pierwsze zwycięstwo w sparingu. Czy to powód do obaw? - Nikogo nie interesują wyniki sparingów. I tak wszyscy będą nas rozliczać po pierwszym meczu ligowym. Oszczędzę nerwów tym co będą to czytać i sobie - zaśmiał się Sebastian Mila.

Gdański klub do sezonu przystąpi bez rewolucji kadrowej. Czy fakt, że Lechia przystąpi w niemal niezmienionym składzie to pozytyw? - Było mniej transferów, ale mamy nowych piłkarzy. Zobaczymy w sezonie jak to wyjdzie. Uważam, że jest optymalnie - zakończył piłkarz Lechii.

Zobacz wideo: Belgijski klub ma problem z... królikami

Źródło artykułu: