Szalony Mnich opuszcza Tannadice

W czwartek 31 stycznia z zespołem Dundee United oficjalnie pożegna się Grzegorz Szamotulski. Polski bramkarz, choć sprowadzony na Tannadice Park w trybie awaryjnym, szybko podbił serca kibiców Mandarynek i stał się kluczowym zawodnikiem drużyny Craiga Leveina.

Wraz z początkiem lata 2007 roku zawodnikiem Dundee United został Łukasz Załuska. Były bramkarz Kolportera Korony Kielce miał zastąpić na Tannadice Park Dereka Stille, który odszedł do angielskiego Gillingham FC. Niestety podczas okresu przygotowawczego przed sezonem 2007-08 Załuska złamał nogę co oznaczało przynajmniej dwumiesięczny rozbrat z futbolem.

W tej sytuacji szefowie Mandarynek rozpoczęli poszukiwania bramkarza, który mógłby chwilowo zastąpić Załuskę między słupkami bramki United. Wybór, dość nieoczekiwanie, padł na Grzegorza Szamotulskiego, który rozstał się z austriackim Sturmem Graz. Były bramkarz m.in. Legii Warszawa, Amiki Wronki i Śląska Wrocław związał się ze szkockim zespołem umową do końca 2007 roku.

Szamotulski, tak jak niespodziewanie znalazł się na Tannadice, tak też nieoczekiwanie stał się czołowym piłkarzem Manadrynek. Polak już w debiucie (26.07.07) w towarzyskim spotkaniu z Barceloną pokazał się z bardzo dobrej strony kilkakrotnie ratując swój nowy zespół przed utratą bramki. W 90. minucie popularny Szamo zatrzymał nawet uderzenie Thierry?ego Henry?ego z rzutu karnego, ale przy dobitce Francuza był już bezsilny.

4 sierpnia Szamotulski zadebiutował w oficjalnym spotkaniu Dundee United, w którym drużyna Craiga Leveina pokonała Aberdeen FC 1:0, i po raz kolejny zebrał dobre noty za swój występ. Dyspozycja polskiego golkipera była znacząco przyczyniła się do wręcz rewelacyjnych wyników The Terrors w sezonie 2007-08. Zespół, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie w Scottish Premier League z Szamotulskim w składzie po 11 kolejkach zajmował drugie miejsce w lidze!

Postawa Szamotulskiego zwróciła na jego osobę oczy trenerów wielu, nie tylko brytyjskich, klubów. Na początku grudnia głośno było o możliwości przeprowadzki do zespołu mistrza Szkocji - Celtiku Glasgow, gdzie Szamo miałby zastąpić Artura Boruca. Następnie spekulowano, że bramkarz Dundee od nowego roku występować będzie w jednym z angielskich klubów. Pod koniec grudnia Polak uległ namową Craiga Leveina i przedłużył swoją umowę o miesiąc, jednak w styczniu z powodu urazu kolana na boisku pojawił się tylko w spotkaniu z Heart of Midlothian (4:1). Jego absencja nie zmniejszyła jednak liczby spekulacji - tym razem polski bramkarz łączony był z Borussia Dortmund i Glasgow Rangers.

We wtorek, 29 stycznia, Szamotulski miał rozegrać swoje ostatnie spotkanie w barwach United. W półfinale Pucharu Ligi Szkockiej Mandarynki miały zmierzyć się z Aberdeen FC, czyli z klubem, przeciwko któremu Polak zadebiutował w szkockim zespole. Niestety kapryśna pogoda spowodowała, że pojedynek nie został rozegrany w terminie.

Wiele wskazuje na to, że wraz z końcem stycznia Szamotulski opuści nie tylko Tannadice Park, ale w ogóle Szkocję. Artur Boruc przedłużył swój kontrakt z Celtikiem do 2011 roku, a na Parkhead testowany jest amerykański bramkarz Brad Guzan, co oznacza, że mistrzowie Szkocji nie są już zainteresowani usługami golkipera Dundee United. Nic nie wyjdzie również z transferu do lokalnego rywala The Bhoys - Glasgow Rangers. Wraz z końcem okienka transferowego na Ibrox sprowadzony został Neil Alexander z Ipswich Town.

W ciągu niespełna sześciu miesięcy Grzegorz Szamotulski wystąpił w 21 oficjalnych spotkaniach Dundee United - 18 w rozgrywkach Scottish Premier League i trzech w Pucharze Ligi Szkockiej, w których skapitulował 27 razy i raz został ukarany czerwoną kartką (w wygranym 3:1 wyjazdowym spotkaniu z Hearts).

Źródło artykułu: