Prezes klubu z Ligi Mistrzów zrezygnował. Jest podejrzany o przywłaszczenie ponad 9 milionów euro

Zdravko Mamić nie jest już prezesem Dinama Zagrzeb. We wtorek złożył rezygnację z pełnionej funkcji. To pokłosie śledztwa prowadzonemu przeciw Mamimciowi.

Prokuratura i chorwacki urząd antykorupcyjny podejrzewa Zdravko Mamicia o przywłaszczenie z transferów zawodników co najmniej 70 milionów kun, co w przeliczeniu na euro wynosi 9,1 miliona. Dotychczasowy prezes Dinama Zagrzeb informację o rezygnacji przekazał na specjalnej konferencji prasowej, na której pojawił się w obecności swoich prawników.

- Nie jestem już prezesem Dinama. Od teraz jestem doradcą zarządu, ale będę czuwał nad klubem. Czynię to dla dobra Dinama Zagrzeb, by klub mógł spokojnie działać w przyszłości - przyznał Mamić. Podczas trwającego ponad pół godziny monologu mówił on o swojej działalności w Dinamie. - W 2009 roku politycy chcieli zniszczyć Dinamo i rodzinę Mamiciów. Nie mam co do tego wątpliwości - dodał Chorwat.

Mamić kilka razy został aresztowany. W 2013 roku słownie zaatakował w audycji radiowej ówczesnego ministra sportu, nauki i edukacji Żeljko Jovanovicia. Z kolei w listopadzie ubiegłego roku prokuratura aresztowała go na miesiąc w związku z podejrzeniami o nieprawidłowości finansowe.

Dinamo Zagrzeb to siedemnastokrotny mistrz Chorwacji. W tym roku zespół ten po trzech latach przerwy rywalizował w Lidze Mistrzów. Dinamo sensacyjnie ograło Arsenal, ale w fazie grupowej były to dla chorwackiego klubu jedyne zdobyte punkty.

Zobacz video: Boniek czy Lewandowski? Który był lepszym piłkarzem 60-lecia?

Komentarze (0)