Paweł Brożek walczy z czasem

Wiele wskazuje na to, że w pierwszym meczu rundy wiosennej ze Śląskiem Wrocław Wisła Kraków będzie musiała radzić sobie bez Pawła Brożka. Najlepszy strzelec Białej Gwiazdy wciąż nie wyleczył urazu mięśnia uda.

Z powodu tej kontuzji Paweł Brożek uda nie wystąpił już w trzech ostatnich spotkaniach rundy jesiennej, a w kilku wcześniejszych meczach grał mimo urazu. Grałem kilka spotkań z kontuzją, co miało wpływ na moją grę, ale musiałem grać, bo nie mieliśmy drugiego napastnika - tłumaczył po zakończeniu rundy jesiennej.

Mimo trwającej kilka tygodni rehabilitacji Brożek nie wykurował się na początek okresu przygotowawczego i w trening z pełnymi obciążeniami wszedł dopiero podczas zgrupowania w Turcji. Tam wystąpił w sparingu z Botewem Płowdiw (3:1), w którym strzelił dwa gole, ale choć na boisku pojawił się w 70. minucie gry, to nie dotrwał na nim do końcowego gwizdka właśnie z powodu odnowienia urazu.

Mecz z Bułgarami został rozegrany 28 stycznia i od tego czasu Brożek wciąż nie wrócił do pełni zdrowia. Występ przeciwko Botewowi był jego jedynym w czasie przygotowań do rundy wiosennej i wszystko wskazuje na to, że w piątkowym spotkaniu ze Śląskiem Wisła będzie musiała sobie radzić bez niego.

- Paweł ma cykl indywidualny, ale nie trenuje z zespołem. Tak samo było w Turcji: nie trenował, wszedł na 20 minut, strzelił dwa gole i poprosił o zmianę - mówi trener Tadeusz Pawłowski.

Szkoleniowiec Wisły woli poczekać z wprowadzeniem byłego reprezentanta do gry, niż ryzykować pogłębienie urazu przez przedwczesny występ: - Najważniejsze, żeby Paweł był zdrowy, bo wszyscy wiemy, co potrafi i ile znaczy dla Wisły. Nie chcemy ryzykować jego występu we Wrocławiu. Jest wiele spotkań, a najważniejsze jest to, żeby doszedł do zdrowia.

Zobacz wideo: Zbigniew Boniek: Mecz życia? Chyba napiszę książkę

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)