Szymon Pawłowski: Bayern ani Barcelona się nie zgłosiła

WP SportoweFakty / Michał Jankowski
WP SportoweFakty / Michał Jankowski

Szymon Pawłowski zamiast wyjechać do zagranicznego przeciętnego klubu wolał zostać w Lechu Poznań i walczyć z nim o najwyższe cele. - Mam tutaj jeszcze trochę do wygrania - mówi.

Niespełna 30-letni zawodnik przedłużył umowę z Kolejorzem o trzy lata. - Cieszę się, że zostaję w Lechu. Chciałbym przez te trzy lata zagrać w europejskich pucharach, przede wszystkim w Lidze Mistrzów. Brakuje mi też Pucharu Polski. Dobrze się czuję w Poznaniu i chce odnosić sukcesy z Lechem. Mamy drużynę mogącą spokojnie walczyć o najwyższe cele - przyznaje.

Szymon Pawłowski w ostatnim czasie spisywał się bardzo dobrze. Czy nie kusiło go, aby spróbować swoich sił za granica? - Bayern się nie zgłosił, Barcelona też nie. Były jakieś oferty, ale nie tak dobre, żeby rezygnować z reprezentowania barw Lecha, z którym mogę osiągnąć satysfakcjonujące wyniki. Jak mam iść do zagranicznego średniaka i bronić się przed spadkiem, to wolę walczyć z Lechem o mistrzostwo i europejskie puchary - dodaje lechita, który zdaje sobie sprawę, że mogła to być ostatnia szansa na wyjazd z Polski. - Jestem już w takim wieku, że spokojnie do tego podchodzę i twardo stąpam po ziemi. Bundesliga mi nie grozi, a nigdzie na siłę nie będę się pchał - kontynuuje.

Pawłowski odniósł się również do spekulacji na temat zainteresowania jego osobą ze strony Legii Warszawa. - Z tego co wiem, to Legia kusi wszystkich. Wszędzie piszą, kogo Legia nie chciała, więc spokojnie bym podchodził do informacji prasowych. Ja skupiałem się na porozumieniu z Lechem, a do mnie nikt z Legii nie dzwonił - kończy Pawłowski.

Zobacz wideo: Artur Jędrzejczyk: Legia mi dała wszystko, teraz czas na mnie

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: