Filip Starzyński: Zabrakło potwierdzenia

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Po półrocznym epizodzie w lidze belgijskiej do Ekstraklasy powrócił Filip Starzyński. Były pomocnik Ruchu należał do najlepszych na boisku w spotkaniu w Chorzowie, gdzie zagrał w barwach Zagłębia Lubin.

[tag=26380]

Filip Starzyński[/tag] ostatnie pół roku może spisać na straty. Po odejściu z Ruchu Chorzów do KSC Lokeren nie podbił ligi belgijskiej i szybko wrócił do Polski. Terminarz sprawił, że w pierwszym meczu w nowym klubie KGHM Zagłębiu Lubin zagrał przeciwko Niebieskim. Pomocnik należał do najlepszych na boisku, ale z wygranej nie mógł się cieszyć.

W pierwszej części Miedziowi zagrali bardzo dobrze, w drugiej już nieco słabiej. - Wydaje mi się, że po przerwie za wolno rozgrywaliśmy piłkę, ale też Ruch bardzo dobrze przesuwał się w obronie. Ciężko było nam znaleźć lukę przy tak wolnym graniu. Gdybyśmy pograli szybciej, to może coś by się znalazło. Mieliśmy swoje sytuacje. Ja również miałem, ale Matus Putnocky jest dobrym bramkarzem i zdołał odbić piłkę po moim strzale - przyznał nowy pomocnik Zagłębia. - Byliśmy trochę lepszym zespołem od Ruchu i szkoda, że zabrakło potwierdzenia - żałował Starzyński, który bez problemów zaaklimatyzował się w nowej drużynie.

Zobacz wideo: Artur Jędrzejczyk: Legia mi dała wszystko, teraz czas na mnie

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: