Jesienią pojedynek Manchesteru City z Tottenhamem Hotspur obfitował w sędziowskie błędy. Aż trzy gole padły po spalonych, ale ci sami arbitrzy zjawili się na Etihad Stadium.
Pierwsza połowa była mocno przeciętna i niewiele wskazywało na to, że po boisku biegają zespoły z pierwszej czwórki. W obu drużynach znajdują się czołowi strzelcy Premier League Sergio Aguero oraz Harry Kane, ale byli odcięci od podań i ani razu nie znaleźli się w dogodnej sytuacji.
Najlepszą okazję stworzyły Koguty, lecz mowa o strzale Christiana Eriksena z 20 metrów. Joe Hart wybił futbolówkę przed siebie, gdzie nie było żadnego gracza Tottenhamu.
Osiem minut po zmianie stron bardzo wątpliwy rzut karny otrzymał Tottenham Hotspur. Z lewej strony boiska dośrodkował Danny Rose, a Mark Clattenburg uznał, że Raheem Sterling zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. To była bardzo kontrowersyjna sytuacja, ale Harry Kane nic sobie z niej nie zrobił i wyprowadził Koguty na prowadzenie.
Chwilę później mógł być remis, jednak futbolówka po strzale Yaya Toure z rzutu wolnego trafiła tylko w poprzeczkę. Kolejne fragmenty spotkania nie układały się wicemistrzowi Anglii, który nie był w stanie poważniej zagrozić bramce Tottenhamu.
Nic dziwnego, że w 66. minucie Manuel Pellegrini zdecydował się sięgnąć po rezerwowego napastnika Kelechi Iheanacho i to on blisko kwadrans przed zakończeniem spotkania doprowadził do wyrównania. Nigeryjczyk otrzymał idealne podanie od Gaela Clichy'ego i silnym strzałem pod poprzeczkę zdobył gola.
Tymczasem siedem minut przed końcem meczu fantastycznym podaniem popisał się rezerwowy Erik Lamela, który tak zagrał, że Christian Eriksen znalazł się sam na sam z Hartem. Obchodzący w niedzielę swoje 24 urodziny Duńczyk nie zmarnował okazji i ponownie dał Kogutom prowadzenie.
Londyńczycy nie oddali już go do końca spotkania i Tottenham wygrał na Etihad Stadium 2:1. Manchester City traci już sześć punktów do Leicester City i cztery do Arsenalu oraz Tottenhamu. Sytuacja The Citizens wydaje się nie do pozazdroszczenia.
Manchester City - Tottenham Hotspur 1:2 (0:0)
0:1 - Harry Kane (k.) 53'
1:1 - Kelechi Iheanacho 74'
1:2 - Christian Eriksen 83'
Składy:
Man City: Joe Hart - Pablo Zabaleta, Vincent Kompany, Nicolas Otamendi, Gael Clichy (75' Aleksandar Kolarov), Fernando (66' Kelechi Iheanacho), Fernandinho, David Silva, Yaya Toure, Raheem Sterling, Sergio Aguero.
Tottenham: Hugo Lloris - Kyle Walker, Toby Alderweireld, Kevin Wimmer, Danny Rose, Moussa Dembele, Eric Dier, Christian Eriksen, Dele Alli (81' Erik Lamela), Heung-Min Son (72' Tom Carroll), Harry Kane (89' Nacer Chadli).
Żółte kartki: Vincent Kompany (Man City) oraz Eric Dier, Kevin Wimmer, Tom Carroll (Tottenham).
Sędzia: Mark Clattenburg.
Zobacz wideo: Mateusz Cetnarski: W Cracovii wszystko jest na bardzo dobrym poziomie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
wazne zwyciestwo spurs raczej