W 2025 r. odbędą się wybory na prezesa PZPN. Kilka dni temu dziennikarz Łukasz Wiśniowski na kanale Meczyki.pl zasugerował, że... start może rozważać Zbigniew Boniek. - W środowisku krążyła plotka, że Boniek jeszcze nie złożył broni i będzie się starał, żeby wziąć udział w wyborach na prezesa PZPN - przekazał Wiśniowski (więcej TUTAJ).
Roman Kołtoń w poniedziałek (6 stycznia) rozmawiał z legendą polskiej piłki na kanale "Prawda Futbolu" w serwisie YouTube. - "Zibi", wystartujesz na prezesa PZPN? - zadał pytanie prowadzący program.
- To jest zdanie kolegi Wiśniowskiego. Nie wiem, skąd Łukasz ma takie informacje, bo ja z nim w ostatnim roku nie rozmawiałem. Ja mam co robić i w ogóle widzę to inaczej niż wy. Bycie prezesem to jest obowiązek. Czy mnie jest potrzebne do CV, żeby ktoś napisał, że Zbigniew Boniek jest prezesem polskiego związku? Jeżeli chcesz być prezesem, to musisz mieć komuś coś do zaoferowania. Musisz wiedzieć, że startując na prezesa, możesz polepszyć polską piłkę, a nie być zadowolonym z tego, że byłeś prezesem polskiego związku. A co z tego wynika? Nic - odparł Boniek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Były prezes PZPN (w latach 2012-21), obecnie wiceprezydent UEFA, podkreślił, że prawdopodobnie nie będzie kandydować w tegorocznych wyborach.
- W ogóle o tym nie myślę na dzień dzisiejszy. I na jutrzejszy, pojutrzejszy też nie i pewnie w ogóle nie będę w tym startował. Natomiast będę miał swoje zdanie, bo uczestniczyłem już i nie odzywałem się przy nierównej grze w poprzednich wyborach (w 2021 r., kiedy prezesem został Cezary Kulesza, pokonując Marka Koźmińskiego - przyp. red.), bo to była nierówna gra. To nie była gra uczciwa, dziwna gra, wykorzystywanie polityki do tego, innych historii itd. - dodał.
68-letni Boniek chciałby, żeby teraz zgłosiło się 3-4 kandydatów i środowisko wybrało takiego, który daje największą gwarancję na rozwój futbolu, a nie takiego - jak podsumował - "który się najlepiej dogadał i poukładał".