Gorąca dyskusja kibiców na temat Piotra Reissa

Po zatrzymaniu Piotra Reissa, napastnika Lecha Poznań za udział w procederze korupcyjnym, wśród kibiców rozpętała się gorąca dyskusja na temat zachowania zawodnika, który uchodzi za ikonę Kolejorza. Forum internetowe poznańskiego klubu zostało zasypane setkami wypowiedzi. Większość fanów stara się zrozumieć i bronić swojego ulubieńca. Nie brakuje jednak osób, które potępiają jego ewentualne czyny i uważają, że nie zasługuje na miano legendy klubu. Kibice na bieżąco starają się przypominać, że lechita usłyszał na razie jedynie zarzuty, a żadne winy nie zostały mu udowodnione.

Przedstawiamy wybrane wpisy z forum internetowego Lecha Poznań:

- Nikt i nic nie wykreśli z historii Kolejorza ponad 300 występów zarówno Reissa jak i Krygera, ani ponad 100 bramek tego pierwszego.

- Symbole nie znikają z dnia na dzień, całe szczęście. To co wiemy na pewno to minuty spędzone na boisku, strzelone bramki i przywiązanie do barw, czyli materiał już deficytowy w obecnych czasach.

- Jeśli z powodu łapówkarstwa kilku piłkarzy obecny klub poniesie konsekwencje, to oczekiwałbym od "Wiary Lecha" stanowczego oświadczenia potępiającego tych zawodników. Niewydawanie wyroków na zasłużonych piłkarzy zanim sprawa zostanie wyjaśniona to jedno, stawanie murem za przestępcami to drugie. Skompromitujemy się całkowicie jeśli w momencie udowodnienia winy, bądź tak jak w przypadku Reissa - przyznania się do niej, będziemy nadal popierać tych zawodników.

- To była jego praca jeśli zarzuty się potwierdza to oszukał pracodawcę. Dobrze, pracodawca go żegna, ale niech żegna z honorem. Zanim przyszły pieniądze w 2006 r. Piotrek już był. Dać mu 45 minut w lidze, żeby zagrał, pożegnał się i żebyśmy my pokazali, że on jest jednym z nas. Chcę przypomnieć, że zanim stał się piłkarzem był kibicem. Był jednym z nas. Oszukujemy ZUS, podkradniemy coś z pracy i cały stadion patrzy na nas źle? Nie! Bo jesteśmy razem i Piotrek jest jednym z nas (może zrobił źle), ale powinniśmy darzyć go szacunkiem na jaki zasługuje.

- Jeżeli (powtarzam jeżeli) zostanie Piotrowi udowodniony udział w procederze korupcyjnym to Piotr będzie według mnie zawodnikiem, który bardzo wiele dla Lecha zrobił i za to będę bardzo wdzięczny. Ikoną jednak dla mnie nie będzie.

- Ja w całej tej burzliwej dyskusji, która przetacza się nie tylko przez Poznań, ale nie wiedzieć czemu przez całą Polskę chciałbym zaapelować do wszystkich kibiców Kolejorza by murem stanęli za gwiazdą, legendą, ikoną czy jak kto woli po prostu "Reissikiem". Uważam bowiem, że tylko naiwniacy mogą sądzić że korupcja się zakończy. Korupcja w polskiej piłce była, jest i będzie. Tak więc zróbmy wszystko by tak zasłużony zawodnik (a jak pokazuje czas także i inni zasłużeni dla Lecha ) mogli odchodzić w chwale. Korupcja była bowiem zawsze, a niedowiarków odsyłam do książki nieżyjącego już redaktora Chomicza pt "Okoń". Różnica jest tylko jedna, zmieniły się stawki. Nie tak dawno zresztą liga spuściła Lecha i czy ktoś mówi o tym dzisiaj?

- Tylko 3 zarzuty? Pytam. Tylko 3?! Na tyle lat grania w tym polskim bagienku? Na te ponad 300 spotkań w lidze, tylko 3 puszczone wałkiem? Wiara ogarnijcie się. Wspomniano już książkę Okonia, jego też trzeba zdjąć z płotu. Kurde, reszta książki pisać, bo wielu nie ma pojęcia co to się w tej naszej kopanej działo.

- Po ostatnich informacjach w mediach mam nieco mieszane uczucia co do Piotrka, bo z jednej strony jest mi przykro trochę(chodzi mi o szacunek dla kibiców), a z drugiej po części rozumiem go jeśli sprzedał mecze, bo tak naprawdę wszyscy wiemy jaka jest nasza piłka

- Peter Why? For money głupki. Płaciliście za spektakl teatralny. Role obsadzone. Reżyser obgadany z aktorami. Mógł chociaż powiadomić przed meczem kiedy dadzą sobie wbić bramę, mógłbym skoczyć spokojnie po kiełbasę albo do kibla. Ikona legła w gruzach. Żal mi jego syna. "Rejsik" sprzedając mecze sprzedawał nas kibiców, klub, Lecha. Jak brał siano to miał nas w dupie. 300 meczy i 108 bramek, kurw...a i co z tego . Ciekawe ile mniej by strzelił, ile z tych bramek było kupionych?

- Mam do niego wielki szacunek, ale dzisiaj jak usłyszałem że się przyznał to poczułem się jakby ktoś mi wbił nóż w plecy. Wszystko co najlepsze w Lechu kojarzyło się, choćby pośrednio, z Reissem.

- Naprawdę trzeba zdać sobie sprawę że w tych czasach umoczeni byli prawie wszyscy. Kupczenie było na porządku dziennym zaczynając od działaczy przez sędziów na piłkarzach kończąc. Było to w środowisku powszechnie akceptowane. Chciałbym znać prawdę jaki odsetek piłkarzy z tamtego okresu nie ma sobie nic do zarzucenia? Podejrzewam że garstka. Mimo że to boli, to Piotrek jestem z tobą. Wierzę , że jeśli masz coś na sumieniu to było to marginalne i w twojej ocenie nie do końca szkodliwe... dla Lecha , bo przecież jesteś prawdziwym Lechitą.

- Dla mnie Reiss zawsze będzie Lechitą. Obojętnie czy mu to udowodnią czy nie. Teraz to my i klub powinniśmy mu pomoc wrócić. Może nie do sportu, ale do normalnego życia. Wspierać go i dostarczać mu radości. Myślę, że najbardziej cieszyłby się gdyby Lech zdobył "majstra". Pomóżmy naszym piłkarzom! Skoro cała Polska na nas to nie możemy się poddać!

- Teraz gdy wszystko jest już jasne, mogę powtórzyć to co pisałem wczoraj. Pan Piotr Reiss jako symbol klubu, przestał dla mnie istnieć .Zawiódł na całej linii. Jeden Bóg raczy wiedzieć, ile razy tak naprawdę nas zdradził przez te wszystkie lata i jaka ilością korupcyjnej kasy zdołał się obeżreć wraz ze swoimi kumplami sprzedawczykami. Lech Poznań z całą pewnością nie zasłużył sobie na taki symbol klubowy. Kiedy tylko będę miał ku temu okazję, to samo powtórzę mu w cztery oczy!

- Rozumiem, że Twoja matka i ojciec się Ciebie wyrzekli gdy popełniłeś jakiś błąd i tak samo postąpisz ze swoimi dziećmi gdy one w chwili słabości go popełnią. Zasług Piotra dla Lecha nie ma co kwestionować wielu to tu pisze i nic tego nie zmieni. To, że się przyznał do jakiegoś przewinienia świadczy tylko o tym, że jest człowiekiem honorowym.

- Reiss to nie tylko to co się stało w poniedziałek - czy jak kto woli w czerwcu 2004 - ale przede wszystkim bramki, asysty i "to" co jest nie mierzalne i przeliczalne. Dla tych co mieszają Reissa z błotem to jest za trudne do zrozumienia. Zresztą nie jeden pewnie dostał orgazmu, gdy Reksio ładował 100 bramkę czy strzelał bramki w "najważniejszym" meczu sezonu. Teraz najłatwiej kopać leżącego. Zresztą sama ta cała sytuacja to już dla Reissa wystarczające przeżycie.

- Mam nadzieję, że jeśli Piotrowi naprawdę zależy na Lechu to usunie się teraz w cień. Hieny tylko czekają by oskarżać klub o tolerowanie korupcji. Jeśli Reiss zostanie w drużynie to czeka nas cała wiosna niesamowitej nagonki, a co za tym idzie popsuje się atmosfera w zespole. Ta runda jest zbyt ważna, żebyśmy mogli sobie na coś takiego pozwolić.

- Przykro. Strasznie przykro. Piotrowi nikt nie zabiera zasług, jakie ma w Lechu, ale muszę przyznać, że stracił sporo w moich oczach. Każdego bym podejrzewała, ale nie Piotra, mimo, że nie darzyłam go największą sympatią.

Z drugiej strony, biorąc pod uwagę to, że Piotr może już nie zagrać, oraz to, że możemy zdobyć MP, to nie wyobrażam sobie nikogo innego odbierającego puchar. To powinien być Reiss, wtedy spełni się jego marzenie. Uważam tak mimo zawodu jaki sprawił.

- Ci co są emocjonalnie związani z Lechem na pewno nie potępią Reissa, nie zrównają go z błotem. Reiss był, jest i będzie legendą Kolejorza. Nie odbierajcie człowiekowi zasług. Zawdzięczamy mu bardzo wiele. Fakt popełnił błąd, kto z nas ich nie popełnia. Wszystkie ligi były ustawione, sędziowie, obserwatorzy, drużyny. Ktoś powie, że nikt mu nie kazał brać udziału w ustawianiu meczów. Tylko, że wtedy pewnie nie grałby w Lechu, tylko zagranicą. Jak możecie osądzać człowieka nie wiedząc jak to wszystko wyglądało. Nie mamy takiego prawa, oceniać może to Piotrek i reszta drużyny To oni byli w takiej a nie innej sytuacji.

- Dopiero prawomocny wyrok sądu przeświadczy o ewentualnej winie Kapitana. Ale załóżmy jednak najgorsze, załóżmy że niestety rzeczywiście przyczynił się do sprzedania jednego mało ważnego meczu. Jednego, na ponad trzysta rozegranych w swojej kariery w barwach Lecha, z przyczyn i w okolicznościach których pewnie już nigdy do końca nie poznamy. I co? Z tego powodu mamy go opluć, wyrzec się go, wyrzucić z fany i z naszych serc? Zapomnieć o tym wszystkim co dla nas zrobił i co dzięki niemu przeżyliśmy?

- To co Piotrek zrobił dla Lecha, o czym wszyscy wiemy, co widzieliśmy, co przynosiło nam wszystkim ogromną radość przez lata - tego się nie da skreślić, wymazać, zniszczyć. Ot tak. W szczególności przez jeden poniedziałek. To coś co zawsze będzie w pamięci, w sercu, co zostanie do końca życia i co mam nadzieję zrozumieją i kultywować będą przyszłe pokolenia.

- Pokażmy Piotrkowi, że w Poznaniu zawsze będzie kochany i zawsze od nas dostanie tyle słów otuchy, ile zrobił dla naszego kochanego klubu.

- Przemawia przeze mnie wielki smutek i strasznie żal mi Piotrka, nie mogę normalnie patrzeć jak pokazują w TV skutego w kajdanki, z rozmazaną twarzą itd. Nie wiemy do końca do czego Piotrek się przyznał, a do czego nie, możliwe że popełnił jakiś mały błąd w tym trudnym okresie, ale nie potrafię go nagle skreślić jako ikony mojego ukochanego klubu. Odkąd chodzę na mecze zmieniało się dużo, zmieniali się piłkarze, trenerzy, działacze, stadion, tylko ciągle Piotrek był ten sam i zawsze. Szczerze to bardziej niż przewinienie Reissa boli mnie wycieranie sobie gęby Amicą Wronki, a już bełkotu pana Masioty to już po prostu nie trawię. Albo przejdziemy przez to wszyscy razem, jednym głosem albo naprawdę źle to dopiero będzie.

- Jeżeli byśmy mieli skreślić wszystkich, którzy brali to zamknijmy stadiony i zawieśmy rozgrywki w Polsce na 5-10 lat aż młodzież dorośnie i będziemy mogli zacząć od zera. A co z PZPN, które nic nie wiedziało (sic!) o korupcji? Biedny listek - on jest ofiarą. Co z Ujkiem, który gra? Co z ŁKS-em, który przyznał się do kupna mistrzostwa? Mamy tępić wszystkich, ale nie ŁKS, bo to było zbyt dawno?

- Zupełnie inny format zarówno sprawy jak i osobowości, przyznaje że nawet bardzo idiotyczny ale mimo wszystko go dam:

Wałęsa - rysa na życiorysie jest? Jest. Bohaterem, ikoną, symbolem jest? Jest.

I parafrazując słowa szefa innych szefów: "Drogi Piotrku, byłeś, jesteś i pozostaniesz ikoną tego klubu. Kropka"

Bez politykowania, podkreślam to tylko przykład.

Źródło artykułu: