Real Madryt oddał pięć celnych strzałów na bramkę AS Roma i dwukrotnie cieszył się ze zdobycia gola. Wojciech Szczęsny nie zdołał zatrzymać uderzeń Cristiano Ronaldo po rykoszecie od nogi Alessandro Florenziego oraz strzału Jese Rodrigueza w róg bramki, z kolei pozostałe parady nie wymagały od niego zbyt dużego wysiłku. Ponadto kilka razy skutecznie interweniował na przedpolu.
Włoskie media przyznając oceny Szczęsnemu, zwróciły uwagę, że nie miał szans zatrzymać prób Ronaldo i Jese. Przy obu golach był bez winy, ponieważ piłka leciała poza jego zasięgiem. Równocześnie przyznano jednak, że Polak niczym szczególnym się nie wyróżnił i dlatego otrzymał noty "5,5" albo "6" (skala 1-10).
"Długo był bezrobotny i dopiero w 53. minucie musiał uważnie obserwować tor lotu piłki po groźnym lobie Marcelo. Następnie podziwiał piękne uderzenie Ronaldo, później miał trochę pracy, aż wreszcie pokonał go Jese. Również w drugim przypadku mógł zrobić niewiele albo nic" - skomentowali dziennikarze portalu forzaroma.info.
Żaden z podopiecznych Luciano Spallettiego nie wybijał się ponad resztę kolegów, żaden też nie zawiódł w znacznym stopniu. Nieco więcej spodziewano się po Miralemie Pjaniciu, którego oceniono na "5,5", lepiej zdaniem włoskich serwisów mógł zaprezentować się też Stephan El Shaarawy.
Zobacz wideo: Dwunastu kandydatów na selekcjonera kadry
{"id":"","title":""}
Pierwsza bramke Real zdobył po ewidentnym metrowym spalonym CR7, a następnie sędzia główny nie p Czytaj całość