Jan Tomaszewski: To jest zwykłe kur...

Nie milkną echa ostatnich głośnych zatrzymań osób zamieszanych w tzw. aferę korupcyjną. - Ludzie, którzy usłyszeli od prokuratora zarzuty mają się świetnie - działacze działają, sędziowie sędziują, a piłkarze kopią piłkę. To jest zwykłe kur...! - grzmi na łamach Sportu, Jan Tomaszewski.

Przypomnijmy, że we wtorek wrocławska prokuratura postawiła zarzuty o charakterze korupcyjnym piłkarzowi Lecha Poznań Piotrowi R. Dotyczą one m.in. przyjmowania korzyści majątkowych oraz pomocnictwa przy wręczaniu. Sam zawodnik częściowo przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia.

Wcześniej w tej samej sprawie zatrzymany został były już zawodnik Lecha Zbigniew W., a ostatnio także kolejny z lechitów Waldemar K.

Do ostatnich głośnych zatrzymań odniósł się były reprezentant Polski, Jan Tomaszewski: - Nie jestem zaskoczony tym, co się dzieje w Lechu Poznań. Od kilku tygodni w prokuraturze i WD PZPN mówiło się, że za chwilę będą kwity na cztery kolejne kluby: Cracovię, Bełchatów, Jagiellonię i właśnie Lecha.

Tomaszewski w swoich komentarzach idzie jeszcze dalej. - Musimy odróżnić jurysdykcję cywilno-prawną od sportowej. Sąd może kogoś skazać albo nie. Ale mnie to gówno obchodzi. Mnie chodzi o to, żeby skompromitowani ludzie zostali raz na zawsze usunięci ze świata sportu.

Śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura wrocławska postawiła zarzuty ponad 180 osobom: sędziom, m.in. najbardziej znanemu polskiemu arbitrowi Grzegorzowi G., trenerom, m.in. byłemu selekcjonerowi drużyny narodowej Januszowi W. oraz byłemu reprezentantowi Dariuszowi W., a także obserwatorom i piłkarzom.

Zarzuty usłyszeli też m.in. dwaj członkowie poprzedniego zarządu PZPN Wit Ż. i Kazimierz F. oraz wybrany do obecnego zarządu Henryk K., którego następnie Walne Zgromadzenie zawiesiło w prawa członka tego gremium.

W grudniu 2007 r. przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., pseud. "Fryzjer" - domniemany organizator całego procederu.

Źródło artykułu: