Ranne Podbeskidzie groźniejsze dla Lecha? Jan Urban: W końcu muszą się przełamać

Lech jest zdecydowanym faworytem meczu z Podbeskidziem, ale choć na inaugurację ligowej wiosny oba zespoły osiągnęły diametralnie różne wyniki, to trener Jan Urban uważa, że zraniony rywal może być znacznie groźniejszy niż zazwyczaj.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

Bielszczanie - na skutek dwóch czerwonych kartek - polegli w Gdańsku z Lechią aż 0:5, Kolejorz tymczasem pokonał u siebie Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 5:2. Mimo dość okazałego triumfu, nawet o to spotkanie szkoleniowiec poznaniaków miał pewne pretensje do swoich piłkarzy. - Kiedy przeciwnik jest oszołomiony utratą bramki, to trzeba na niego ruszyć, a my reagowaliśmy odwrotnie. Te dwa stracone gole mocno mnie wkurzyły, bo dotąd byliśmy drużyną, której bardzo trudno było wbić bramkę. To nam dawało mnóstwo punktów i nie przyzwyczailiśmy się do takich strat. Dlatego w środku tygodnia odbyło się sporo rozmów na ten temat - przyznał Jan Urban.

Opiekun mistrza Polski uważa, że podrażnione Podbeskidzie może być dla jego ekipy niewygodnym przeciwnikiem. - Wiem jak czuje się zespół, który przegrał 0:5. Teraz bielszczanie wystąpią u siebie, gdzie od dawna nie wygrali meczu. W końcu jednak muszą się przełamać, więc trzeba być czujnym, zwłaszcza że punkty straciła tam choćby Legia Warszawa.

Przewaga potencjału jest jednak zdecydowanie po stronie poznaniaków. - Bez wątpienia jakościowo jesteśmy lepszą drużyną. Mamy zawodników, którzy pod względem indywidualnym przewyższają tych, którymi dysponuje rywal. Zaczyna się jednak newralgiczny moment rundy zasadniczej, stawka cały czas rośnie i choćby z tego powodu nie wolno się rozprężać. Podbeskidzie wyjdzie na boisko niesamowicie zmobilizowane i zrobi wszystko, by nas pokonać - dodał Urban.

W sobotę w składzie Lecha zabraknie trzech piłkarzy: kontuzjowanego Marcina Robaka, a także pauzujących za nadmiar żółtych kartek Karola Linettego i Łukasza Trałki. - Nasza kadra nie jest tak szeroka jak mogłoby się wydawać, dlatego w obecnych okolicznościach do Bielska-Białej pojechali wszyscy zawodnicy, którzy mogą tam zagrać. Do autokaru nie wsiadła tylko młodzież - Robert Gumny i Kamil Jóźwiak - zaznaczył trener.

Zobacz wideo: Kondycja polskiego sportu 2016 - debata
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×