Krzysztof Drzazga: Nie jestem niecierpliwy

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Krzysztof Drzazga to jedyny ze sprowadzonych w zimowym oknie transferowym nowych zawodników Wisły Kraków, który w pierwszym meczu rundy wiosennej nie doczekał się debiutu w barwach Białej Gwiazdy. - Nie jestem niecierpliwy - mówi młody napastnik.

Krzysztof Drzazga w zimowych sparingach zdobył dwie bramki i zaliczył asystę, a trener Tadeusz Pawłowski go chwalił: - O Krzyśku mogę mówić tylko pozytywnie, ale na dziś to jest bardziej "jokerem", który będzie wchodził jako zmiennik. To bardzo utalentowany chłopak i na pewno strzeli kilka bramek.

Na swoją szansę w Ekstraklasie musi jednak czekać dłużej od innych sprowadzonych zimą zawodników. W meczu 22. kolejki Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław (0:1) od pierwszego gwizdka zagrali Rafał Pietrzak, Witalij Bałaszow i Zdenek Ondrasek, podczas gdy Drzazga spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.

- Nie jestem niecierpliwy. Przychodząc do Wisły, wiedziałem, na co się piszę. Przyszedłem z III ligi do Ekstraklasy, a to ogromny przeskok. Jestem uzbrojony w cierpliwość. Dobro drużyny jest najważniejsze, a w tym momencie najważniejsze jest to, żebyśmy zaczęli wygrywać - mówi były zawodnik III-ligowego KS-u Polkowice.

Być może debiutu w Ekstraklasie doczeka się w poniedziałkowym meczu z Górnikiem Łęczna. - Jest dreszczyk emocji. Będę miał przyjemność być na stadionie Wisły po raz pierwszy i czuję dodatkowe emocje z tym związane - nie ukrywa 21-latek, który w przeszłości kolekcjonował autografy piłkarzy Wisły, a dziś jest z nimi w jednym zespole.

Biała Gwiazda pozyskała Drzazgę z III-ligowego KS-u Polkowice, dla którego ten przez ostatnie dwa i pół roku zdobył 79 bramek w V, IV i III lidze. Jego dorobek z rundy jesiennej to aż 21 goli w zaledwie 18 występach.

Zobacz wideo: Arkadiusz Woźniak: w pierwszej połowie graliśmy lepiej od Legii

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)