Będzie nowa murawa na stadionie Korony

Na przełomie marca i kwietnia na Kolporter Arenie dojdzie do całkowitej wymiany murawy. Nie oznacza to jednak, że do tego czasu nic się nie wydarzy. Od kilku dni trwają intensywne prace, które mają na celu uniknięcie powtórki z ostatniej kolejki.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

- Chciałem pogratulować włodarzom Korony i tym, którzy organizują mecz za to, że tak dobrze przygotowali murawę - mówił ironicznie po spotkaniu w Kielcach Sławomir Peszko, pomocnik Lechii Gdańsk. Nie da się ukryć, że boisko na stadionie przy Ściegiennego było w katastrofalnym stanie. Podczas zaplanowanego na 1 marca meczu z Wisłą Kraków ma być lepiej.

- Wymieniane jest ponad 300 metrów kwadratowych trawy, głównie w polach karnych do 16. metra. Robiony jest także wsiew wgłębny 200 kilogramów specjalistycznej trawy, która przy sprzyjających warunkach atmosferycznych powinna do meczu z Wisłą Kraków trochę się zazielenić. Środkowa część boiska została przykryta agrowłókniną. Ma to ochronić trawę przed panującą aurą - powiedział portalowi WP SportoweFakty rzecznik prasowy Korony, Paweł Jańczyk.

To wszystko to działania "ratunkowe". Sytuację na dłużej ma poprawić wymiana całej nawierzchni. Miała ona nastąpić po zakończeniu sezonu (w ramach przygotowań stadionu do przyszłorocznych ME U-21 - przyp. red.) ale w związku z zaistniałą sytuacją dojdzie do tego wcześniej. - Został już ogłoszony przetarg na wymianę całej murawy. Jest to planowane pod koniec marca i ma potrwać do 9 kwietnia. Wtedy są trzy tygodnie przerwy, kiedy nie gramy w Kielcach i w tym okresie murawa zostanie wymieniona wraz z podłożem - informuje Jańczyk.

Na odpowiedzialnych za boisko pracowników Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji od kilku dni spada ogromna fala krytyki. W klubie nikt nie ma jednak żadnych zastrzeżeń do wykonywanej przez nich pracy. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że ta trawa nie była wymieniana przez wiele lat i w naszej opinii nie ma tutaj absolutnie żadnej winy pracowników MOSiR-u. Po prostu pogoda była jaka była.

Jednocześnie Paweł Jańczyk przekonuje, że porównywanie murawy z Kolporter Areny do tej znajdującej się między innymi w Niecieczy czy Lubinie nie ma najmniejszego sensu. - Boiska w Kielcach nie można porównywać do trawy w Niecieczy czy Lubinie. Po pierwsze w Lubinie nie było takich opadów jak u nas, a po drugie trawa w Niecieczy została położona pół roku temu. Tutaj murawa była wymieniana po raz ostatni w pierwszym sezonie naszych występów w Ekstraklasie, czyli to jest 10 sezon tej trawy, gdzie wszelkie prawidła nakazują, żeby była ona wymieniana co dwa-trzy sezony - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×