Słowak z fantazją ma pomóc Termalice

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski

Patrik Misak to jedna z ciekawszych nowych twarzy, jakie pojawiły się w Ekstraklasie w zimowym oknie transferowym. 25-letni Słowak może imponować wyszkoleniem technicznym i swobodą w operowaniu piłką.

Patrik Misak jest wychowankiem AS Trenczyn, występował też w Bohemians Praga, a do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza trafił w styczniu z Banika Ostrawa.

- Nie chciałem zostawać w Baniku. W klubie są problemy, do tego nie rozumiałem się z trenerem, więc chciałem odejść i cieszę się, że trafiłem do Termaliki - mówi słowacki pomocnik.

W barwach beniaminka zadebiutował w pierwszym meczu rundy wiosennej z Lechem Poznań (2:5), wchodząc do gry w II połowie, a w kolejnym spotkaniu z Cracovią (1:1) zagrał już od pierwszego gwizdka i zaliczył asystę przy golu Dariusza Jareckiego.

- To chłopak z dużą fantazją w grze ofensywnej - mówi trener Piotr Mandrysz i dodaje: - Czasem zapomina jednak, że pozycja, na której gra, polega też na grze w defensywie. Na pewno za mecz z Cracovią należy się mu plus za za grę ofensywną i asystę.

Misak jest świadomy swoich minusów: - Wiem, że muszę nad tym pracować. Jestem zawodnikiem ofensywnym, ale nie mogę zapominać o grze w obronie. Zgadzam się z trenerem.

25-latek jest jednym z sześciu Słowaków, którzy w zimowym oknie transferowym trafili do klubów Ekstraklasy.

- Wydaje mi się, że polska liga ma wysoką jakość. Do tego są świetne stadiony i dobra atmosfera na meczach. Mogę narzekać tylko na to, że w dwóch pierwszych meczach zdobyliśmy tylko jeden punkt - mówi.

Zobacz wideo: Porażka Bońka. Nie będzie zmian w statucie PZPN

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: