LE: Manchester United pod ścianą, a Polacy w rolach głównych?

PAP
PAP

Piłkarze Manchesteru United postarają się odrobić gola straty do FC Midtjylland. Wszyscy przedstawiciele Premier League i Serie A nie mają komfortowej sytuacji przed rewanżem 1/16 Ligi Europy.

Manchester United i jego skomplikowana walka o zaistnienie w Europie budzi zainteresowanie oraz emocje. Porażki Czerwonych Diabłów z takimi klubami jak FC Midtjylland nie są przyjmowane jak chleb powszedni niezależnie od wcześniejszych wpadek i plagi kontuzji. Rozczarowaniem było już pożegnanie się Manchester United z Ligą Mistrzów, choć teoretycznie wylądował w przystępnej grupie z Wolfsburgiem, PSV Eindhoven i CSKA Moskwa.

W pierwszym pojedynku angielsko-duńskim FC Midtjyland wygrało u siebie 2:1. Drużyna z Herning ma ciekawe statystyki w meczach z przedstawicielami Premier League. Trzy wygrała, a po jednym zremisowała i przegrała. W tym sezonie zdążyła już wyeliminować Southampton, a w grupie Ligi Europy walczyła z Legią Warszawa.

Manchester United może pochwalić się dziewięcioma domowymi spotkaniami w europejskich pucharach bez porażki. W czwartek ma do odrobienia gola. Jeżeli szybko otworzy wynik, to sytuacja w dwumeczu odwróci się jak w kalejdoskopie. W przypadku bramki dla Midtjyland zrobi się gorąco.

Dzień z Ligą Europy rozpocznie się o godzinie 17 od meczu Lokomotiwu Moskwa z Fenerbahce Stambuł. Klub znad Bosforu rządził niepodzielnie na swoim terenie i do Rosji przywiózł przewagę 2:0. Znacznie trudniejsza jest sytuacja lokalnego rywala Galatasaray Stambuł. Lukas Podolski i spółka cieniowali na tle Lazio Rzym i po remisie 1:1 muszą zdobyć minimum gola we Włoszech.

Liczby nie sprzyjają Galatasaray. Lazio tylko wygrywa u siebie w europejskich pucharach, a dla trzech poprzednich rywali było niegościnne. Wszystkich odesłało z bagażem trzech goli. Spośród spotkań, które rozpoczną się o godzinie 19, ciekawie wygląda również Liverpoolu z FC Augsburg. Kopciuszek z Niemiec pokazał już, że ma fantazję i nie wiadomo, gdzie skończy się jego rajd. Dwumecz rozpoczął się od remisu 0:0.

Siedem pojedynków rozpocznie się o 21.05. O awans do najlepszej szesnastki powalczą kluby Polaków. Borussia Dortmund wiezie do Porto dwa gole przewagi. Jednego z nich zdobył tydzień temu Łukasz Piszczek. Jakub Błaszczykowski nie dostał najwyższych not za pierwszy występ z Tottenham Hotspur, ale gdyby nie jego asysta, to sytuacja ACF Fiorentina mogłaby być jeszcze gorsza. A tak przed rewanżem jest 1:1.

Jak widać żaden klub z Anglii i Włoch nie ma komfortu i pojedynki z ich udziałem mogą być gwoździami programu. Na deser więc jeszcze jeden. SSC Napoli spróbuje odwrócić wynik 0:1 w dwumeczu z Villarreal CF. O rezultacie pierwszego pojedynku zdecydowała bramka z rzutu wolnego Denisa Suareza w 82. minucie. Dodała ona pikanterii rywalizacji. Warto pamiętać, że dotychczas wicelider Serie A gościł w Lidze Europy trzy drużyny. Wszystkim zaaplikował pięć goli. Coś do powiedzenia w tym temacie ma choćby Legia.

1/16 finału Ligi Europy:

Czwartek, 25.02.2016, godz. 17:00:

Lokomotiw Moskwa - Fenerbahce Stambuł

Czwartek, 25.02.2016, godz. 19:00:

Athletic Bilbao - Olympique Marsylia
Bayer Leverkusen - Sporting Lizbona
Schalke 04 Gelsenkirchen - Szachtar Donieck
FK Krasnodar - Sparta Praga
Rapid Wiedeń - Valencia CF
Liverpool FC - FC Augsburg
Lazio Rzym - Galatasaray Stambuł

Czwartek, 25.02.2016, godz. 21:05:

FC Porto - Borussia Dortmund
FC Basel - AS Saint-Etienne
Olympiakos Pireus - RSC Anderlecht
Tottenham Hotspur - ACF Fiorentina
Molde FK - Sevilla FC
SSC Napoli - Villarreal CF
Manchester United - FC Midtjylland

Zobacz wideo: Sławomir Wojciechowski o "Lewym": To najlepszy napastnik na świecie

Komentarze (1)
avatar
Kamilkw
25.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
juz przed rozpoczeciem sezonu mowilem ze PL jak zawsze sie skompromituje na arenie miedzynarodowej. MU ktoreprzegrywa z jakims kiepskim Midtjylland, Liverpool remisuje bezbramkowo z 13. druzyna Czytaj całość