Ze względu na uraz Łukasz Piszczek znalazł się poza kadrą BVB na rewanżowy mecz 1/16 finału Ligi Europy z FC Porto. Polak był jednym z bohaterów pierwszego spotkania Borussii ze Smokami. Zespół Piszczka wygrał 2:0, a on sam zdobył jedną z bramek.
W ogóle 31-letni reprezentant Polski może mówić o sporym pechu, ponieważ doznał kontuzji w chwili, gdy jego pozycja w drużynie Thomasa Tuchela rosła z tygodnia na tydzień. Jesienią Piszczek miał kłopoty z regularną grą, ale po zimowej przerwie nie opuścił ani sekundy w żadnym z sześciu spotkań rozegranych przez Borussię w 2016 roku. Takiej ciągłości w grze nie miał od przełomu sierpnia i września 2014 roku.
Zobacz wideo: Współwłaściciel Legii: Nie jesteśmy opozycją. To przykre słowa
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.