Lech Poznań nie składa broni. "Do końca będziemy walczyć o mistrzostwo"

PAP / Jakub Kaczmarczyk
PAP / Jakub Kaczmarczyk

Sytuacja w tabeli Lecha Poznań jest słaba, a nastroje po ostatniej porażce nie najlepsze. Czy Kolejorz pozbiera się po klęsce i pokaże charakter w meczu z Jagiellonią Białystok?

W poprzedniej kolejce Lech Poznań przegrał na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała aż 1:4. - Myślę, że to był wypadek przy pracy. Przespaliśmy pierwszą połowę, po przerwie graliśmy lepiej. Strzeliliśmy bramkę, potem znów mogliśmy wyrównać, a w końcówce zaryzykowaliśmy i straciliśmy kolejne gole - uważa Karol Linetty.

21-letni pomocnik akurat nie mógł wystąpić w tym spotkaniu. - Żałujemy z Łukaszem Trałką (również pauzował za kartki - przyp.red.), że nie mogliśmy pomóc drużynie. Mieliśmy analizę błędów i wiemy nad czym musimy pracować. Myślę, że w najbliższym meczu pokażemy, że uczymy się na błędach - mówi.

W niedzielę lechici będą mieli okazję do zrehabilitowania się. Na Inea Stadionie podejmą Jagiellonię Białystok. - Jagiellonia to najlepsza drużyna grająca z kontrataku, więc musimy być czujni. Walczymy o trzy punkty, chcemy zdominować rywala i wygrać mecz - kontynuuje Linetty.

Lech obecnie zajmuje szóste miejsce w tabeli, a do lidera traci aż szesnaście punktów. Mimo to nie składa broni i przed końcem fazy zasadniczej zamierza jak najbardziej zmniejszyć różnicę punktową. - Chcemy być jak najwyżej. Musimy zdobywać trzy punkty w każdym meczu i będziemy robić wszystko, aby tak było. Mamy dużą stratę do lidera, musimy ją odrabiać i liczyć na porażki zespołów będących przed nami. Do końca będziemy walczyć o mistrzostwo Polski - kończy lechita.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: prawie jak Messi i Suarez

Źródło: WP SportoweFakty

Źródło artykułu: