Piotr Stokowiec: Nie jest łatwo grać z takim zespołem jak Lechia

KGHM Zagłębie Lubin niedawno pokonało Cracovię, a teraz zwyciężyło 1:0 z Lechią Gdańsk. - Chciałbym pochwalić swoją drużynę za wielką konsekwencję i taką mądrość - mówił po wtorkowym spotkaniu Piotr Stokowiec.

- Chciałbym pochwalić swoją drużynę za wielką konsekwencję i taką mądrość, bo nie jest łatwo grać z takim zespołem jak Lechia. Nie jest łatwo wygrać 1:0. To jest wynik bardzo trudny i to świadczy o dojrzałości. Optyczna przewaga w tym spotkaniu należała do drużyny Lechii natomiast my kontrolowaliśmy to spotkanie - mam tu na myśli grę bez piłki. Nie zawsze trzeba mieć piłkę, żeby mieć kontrolę - mówił po meczu z Lechią Gdańsk Piotr Stokowiec.

Trener KGHM Zagłębia Lubin komplementował swojego rywala. - Doceniamy i mogę pochwalić trenera Lechii za świetną grę. Myślę, że z takim trudnym rywalem wycisnęliśmy maksimum z tego meczu. Zmiany też zrobiły swoje, udało się z nimi trafić. Cieszymy się bardzo. Myślę, że ta konsekwencja w tym spotkaniu również przekłada się na ciągłość ligową, bo w tych poprzednich spotkaniach też graliśmy dobrze, próbowaliśmy grać swoją piłkę. Tego życzę Lechii, bo jeśli dalej będą tak konsekwentnie grali, to myślę, że na pewno mogą mocno się liczyć w tej lidze - zaznaczył.

Stokowiec odniósł się także do zmian, których dokonywał w trakcie tego spotkania. Na drugą połowę nie wyszedł już obrońca Aleksandar Todorovski. - Zmiana Todorovskiego była podyktowana żółtą kartką. Nie przygotowywał się z nami tak, jak reszta drużyny. Praktycznie zagrał w dwóch ostatnich sparingach, a najcięższą część okresu przygotowawczego leczył się po urazie ze spotkania z Lechem Poznań. Nie jest gotowy na granie co trzy dni. Stąd taka szybka reakcja. Cieszę się, że wszedł Jakub Tosik i godnie go zastąpił. Wiadomo, że zawodnik jak nie czuje się mocno fizycznie, to popełnia błędy - wyjaśniał szkoleniowiec.

Klub z Lubina potrafi zagrać w ustawieniu z dwoma napastnikami. Tym razem jednak szkoleniowiec zdecydował się na jednego snajpera. - Myślę, że nie ilość napastników na boisku świadczy o ofensywnej grze. Nie mogliśmy z Lechią pozwolić sobie na grę dwójką napastników, zostawiając taką dziurę w środku pola. W odpowiednim momencie, jak będzie trzeba, zagramy i dwójką napastników. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć kiedy to będzie- podsumował Piotr Stokowiec.

Zobacz wideo: Kim będzie rywal Bońka na stanowisko prezesa PZPN?

Komentarze (2)
JS2015
2.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
nie jest łatwo z takim zespołem...a jaki to zespół!? skoro jest na dole tabeli!?
Przereklamowany nie tylko samozwańczo:)
ciągle pompują ..jaki to mocny zespół ...
a w wynikach i tabeli tego n
Czytaj całość