Nie od dziś wiadomo, że trener Wolfsburga Felix Magath to człowiek o autorytarnych zapędach, konfliktowy i despotyczny w sposobie prowadzenia zespołu. Przekonał się o tym reprezentant Polski Jacek Krzynówek. Jak sam twierdzi, odkąd do klubu przyszedł Magath zaczęły się jego problemy.
- W Wolfsburgu wszyscy są zastraszeni i zestresowani. Każdy, dopóki jest w tym zespole, boi się powiedzieć cokolwiek przeciwko Felixowi Magathowi, bo to będzie jego koniec. Nie układało nam się nigdy. Nie pasowałem do jego koncepcji odkąd przyszedł do klubu. Magath tylko czekał na to, aż nie strzelę gola. Wystarczy, że przez godzinę nie strzeliłem i czekał mnie zjazd do bazy - opowiada Krzynówek.
Faktycznie reprezentant Polski w lidze prawie w ogóle nie grał. Występował za to od czasu do czasu w Pucharze UEFA. Jeden z występów odznaczył nawet bramką. To jednak nie poprawiło jego sytuacji w klubie. Nie po raz pierwszy zresztą można usłyszeć takie opinie na temat Magatha. Trudno więc podejrzewać 88-krotnego reprezentanta Polski o frustrację jako główne natchnienie wypowiedzi.
- On tam jest bogiem i robi co chce. A właściciele dają kasą na co tylko zechce. W dwa lata na transfery wydał 80 milionów euro. Ale zamiast bić się o mistrza ma siedem punktów przewagi nad moim Hannoverem. To chyba coś nie tak - dodaje nowy gracz Hannoveru.