Będzie mała rewolucja w składzie? Brosz: Niektórzy na to czekali

Na inaugurację 26. kolejki zawodnicy Korony zmierzą się na wyjeździe z dobrze dysponowanym Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Musimy ich przewyższać pod względem zawziętości - mówi szkoleniowiec kielczan.

Czego mogą się spodziewać fani złocisto-krwistych w piątkowy wieczór? Zmian w składzie. - Zmiany będą na pewno. Szansę otrzymają zawodnicy, którzy na to czekali i jestem przekonany, że zrobią wszystko, żeby ją wykorzystać - informuje Marcin Brosz.

Roszady najmocniej dotkną defensywę. W obliczu absencji Radka Dejmka - żółte kartki - a także kłopotów zdrowotnych Bartosza Rymaniaka możliwe jest, że duet środkowych obrońców stworzą Dmitrij Wierchowcow i Elhadji Pape Diaw. - Jest taka opcja, ale mamy też kilka innych wariantów. Zobaczymy jak wygląda boisku w Bielsku i wtedy podejmiemy ostateczną dyspozycję.

Nowe twarze powinniśmy zobaczyć również w ofensywie. Prawdopodobnie po raz pierwsze od początku wystąpi wypożyczony z Jagiellonii Białystok napastnik Łukasz Sekulski. 25-latek miałby zając miejsce Nabila Aankoura i zagrać za plecami imponującego skutecznością Airama Cabrery. - Nasza kadra jest szersza, chcielibyśmy skorzystać też z innych zawodników jak Vanja Marković, Siergiej Pilipczuk, ale niestety przepisów nie zmienimy - żałuje Brosz, mając na myśli oczywiście obowiązujący w Ekstraklasie limit obcokrajowców.

Korona udaje się do Bielska mając w pamięci porażkę z Górnikiem Łęczna (2:3). To wtedy kolejny raz wyszły na jaw problemy kielczan. Co musi ulec poprawie, aby udało się osiągnąć korzystny wynik? - Naszym problemem jest brak konsekwencji. To nie jest tak, że musimy gonić wynik, to my zdobywamy gole i nie potrafimy tego utrzymać. Musimy to skorygować i nie zależy to tylko od obrony, ale całego zespołu.

Marcin Brosz uważa, że klucz do sukcesu nie leży tylko w zagadnieniach taktycznych, ale przede wszystkich w głowach samych piłkarzy. - Musimy inaczej rozgrywać te spotkania i to nie tylko na boisku, ale też w głowie. Musimy wydzierać przeciwnikom nie tylko bramki i punkty, ale też akcje, czas - kończy.

Zobacz wideo: Mandrysz: ten mecz kosztował mnie dwa lata życia

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)