Chodzi oczywiście o niezwykłą rywalizację o miejsce w ataku ROW-u 1964 Rybnik, która toczy się pomiędzy Sebastianem Musiolikiem, Markiem Gładkowskim i Gabrielem Nowakiem. Cała trójka ma chrapkę na występy w wyjściowym składzie zielono-czarnych, ale pożądaną rolę zapewnił sobie najbardziej doświadczony zawodnik. - Gabriel Nowak został przeniesiony na atak na stałe. Bardzo fajnie wpasował się w funkcję napastnika. Myślę, że to jest pewnego rodzaju odkrycie, bo chłopak rewelacyjnie się spisuje. Co prawda, nie ma typowych dla napastnika nawyków, ale jestem dumny z tego jak sobie radzi - komplementuje swojego podopiecznego trener Dietmar Brehmer.
Obok takich pochwał nie można przejść obojętnie. Szczególnie, gdy na co dzień wypełniało się zadania defensywne. - Czytałem tę wypowiedź, byłem nią mile zdumiony. Ta pozycja też jest dla mnie jakimś zaskoczeniem. Ostatni raz grałem w ataku w trampkarzach młodszych. Nigdy nie spodziewałem się, że dane będzie mi jeszcze na niej wystąpić. Zazwyczaj miałem zadania defensywne. Grałem na środku obrony lub w środku pomocy. Nigdy nie grałem nawet na "dziesiątce" - przyznaje Nowak, który w spotkaniu z GKS-em Tychy nie opuścił "szpicy" nawet po wejściu Sebastiana Musiolika.
Młody zawodnik wrócił na Gliwicką po półrocznym pobycie w Piaście Gliwice, dla którego zdążył rozegrać pięć spotkań. - Na początku sezonu zagrałem kilka meczów. Później nastąpiła pauza, jednak jeszcze przed odejściem dostałem parę minut. To było zdecydowanie za mało, dlatego z biegiem czasu pomyślałem o regularnej grze. Poszukałem innego rozwiązania.
- Wróciłeś po pierwszy skład, a tu Gabi jest na ataku! - śmieje się Gabriel Nowak.
- Nie ma klubu, w którym miałbym zapewnione granie. Będę walczył i starał się, by mieć jak najwięcej występów - zapowiada Musiolik. Jego wejście w potyczce z tyszanami spodobało się kibicom, którzy obserwowali dobre zawody w wykonaniu 19-latka.
- Może teraz zagramy na dwóch napastników? - zastanawiają się przed starciem z Kotwicą Kołobrzeg piłkarze z Rybnika. Niewykluczone, że obaj pojawią się na boisku od pierwszej minuty. Taka współpraca nie będzie dla nich nowością, ponieważ w inauguracyjnym meczu szkoleniowiec zielono-czarnych znalazł Musiolikowi miejsce na lewym skrzydle. - Przez około dziesięć minut byliśmy razem na murawie i nie mieliśmy za dużo okazji do wspólnych akcji. Trener ma na to taki właśnie sposób, my wykonujemy jego polecenia. Obojętnie, gdzie się biega, trzeba wykonać swoją pracę. Liczy się gra - zgodnie twierdzą zawodnicy.
Zobacz wideo: Sprawy Blattera ciąg dalszy. Przeszukania w biurach francuskiej federacji piłkarskiej
Źródło: Foto Olimpik/x-news
[nextpage]- Najchętniej pogodziłbym towarzystwo! - wtrąca Marek Gładkowski. On także nie jest w tym boju bez szans. W minionej rundzie zaliczył dla śląskiej drużyny osiemnaście spotkań, w większości w podstawowej jedenastce. - Moja skuteczność była słaba. Patrzę do przodu i liczę, że to się zmieni. Gdybym tak nie myślał, to bym odpuścił, ale do tego nie dojdzie. Wierzę, że trener na mnie postawi i pokażę, że powinienem grać.
- Chcę dodać że nasi rywale skupiają się na napastnikach, przez co nasi pomocnicy zdobywają dużo goli - śmieje się Nowak, który podobnie jak Musiolik góruje nad Gładkowskim wzrostem. Ten jednak zapowiada najwytrwalszą pracę nad zajęciem miejsca w ataku rybniczan. - W piłkę gram już od wielu lat i wiem z czym to się je. Czasem trafi się lepszy bądź gorszy okres. W tym słabszym, trzeba jeszcze więcej trenować i przykładać się. Jak się nie gra, być cierpliwym, ale mieć w sobie sportową złość. Na każdym treningu daję z siebie wszystko. Myślę, że to zaprocentuje i będę grał. Chciałbym dołożyć cegiełkę i pomóc drużynie - mówi Gładkowski.
- Napastnika rozliczają z bramek - dodaje Musiolik.
- Bardzo cieszę się, że koledzy mogą się ode mnie uczyć (śmiech). Pokazuję młodszym, jak wywiązywać się z roli snajpera - dorzuca Nowak.
- Ale ja potrafię strzelać bramki! - z dużym uśmiechem przekonuje najniższy z "Trójki Muszkieterów" Marek Gładkowski. - Mamy wielu dobrych piłkarzy w zespole. Jeśli my nie trafiamy, robią to oni. Natomiast prawda jest taka, że to my od tego jesteśmy. Liczę, że ta rudna będzie lepsza niż poprzednia, jeśli chodzi chociażby o statystyki. Dla nas najważniejsze jest trafianie do siatki.
Być może pierwszego gola na konto po powrocie do Rybnika zapisze Sebastian Musiolik. - Z lewego skrzydła? Zobaczymy…
Nowak: - No, ale masz lewą nóżkę!
[nextpage]- Skupiamy się na każdym najbliższym meczu - kontynuuje najmłodszy z ofensywnej trójki, który przeciwko GKS Tychy zaprezentował dojrzalszą i szybszą grę niż przed transferem do Piasta Gliwice. - To jest ekstraklasa i inne granie. Zebrałem trochę doświadczenia. Gorzej, gdyby nie było widać różnicy. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Czy poprawi się również miejsce ROW-u Rybniku w tabeli II ligi? - Z doświadczenia wiemy tyle, że w ubiegłym sezonie mieliśmy kilka słabych spotkań, a cały czas byliśmy w czubie, gdy krystalizowała się tabela - wspomina zaciętą walkę o awans na zaplecze Ekstraklasy Musiolik. - Gdy wygramy trzy najbliższe mecze podskoczymy w tabeli i możemy zacząć liczyć się nawet w grze o awans.
- Uuuuuuu… Odważnie - odzywają się starsi koledzy z ROW-u.
- Końcówka tamtego sezonu pokazała, że drużyny z czuba tabeli miały problem z wygrywaniem, natomiast ekipy z dołu zwyciężały - wtóruje Gabriel Nowak. - I nastąpił moment, że nawet osiem zespołów liczyło się w walce o I ligę - dodaje Musiolik.
Na razie drużyna Dietmara Brehmera zajmuje dwunaste miejsce i bliżej jej do strefy zagrożonych spadkiem. Potencjał zielono-czarnych jest jednak duży i może ich poczynania wreszcie przyniosą oczekiwane efekty. Najbliższy sprawdzian już w piątek, kiedy do Rybnika zawita Kotwica Kołobrzeg. - Jestem przekonany, że utrzymamy się. Znam możliwości drużyny. Sebastian dobrze powiedział, bo jeśli wygramy kilka spotkań z rzędu, znacznie poprawimy swoją sytuację w tabeli. Stać nas na to. Nie mówię, że od razu będziemy walczyli o awans, bo najpierw te mecze trzeba wygrać. Jeśli tak się stanie, to różnie może być. Przede wszystkim skupiamy się na tym, by opuścić dół, w którym za długo koczujemy - uważa Marek Gładkowski.
- A z Kotwicą każdy z nas strzela po sztuce! - optymistycznie kończą trzej piłkarze ROW-u Rybnik.
Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.
Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.
To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!