- Więcej szczegółów nie mogę ujawnić, bo są objęte klauzulą poufności. Zdradzę tylko, że nie mam wpisanej sumy odstępnego, bo uznaliśmy, że nie jest potrzebna. Jeśli będę chciał odejść i znajdzie się kupiec, to zapewne Rennes poda rozsądną cenę - dodaje.
Nowa umowa reprezentanta Polski obowiązuje do czerwca 2020 roku.
To dosyć zaskakujący ruch, bowiem przez kilka miesięcy Kamil Grosicki chciał odejść z francuskiego klubu. Był na to zdecydowany, od początku sezonu wchodził na boisko głównie z ławki rezerwowych. Skrzydłowego chciały kluby niemieckie, chciała też Legia Warszawa. A on sam również był zdecydowany na powrót do Polski.
- Uznałem, że moja sytuacja w obliczu finałów Euro jest ciężka. Negocjacje z Legią były zaawansowane i wtedy prezes Rennes zaprosił mnie na rozmowę. Powiedział, że nie puści z klubu najlepszego strzelca. Obiecał mi nowy kontrakt - mówi zawodnik.
W dwóch ostatnich meczach Ligue 1, z Nantes i Olympique Lyon Grosicki wystąpił już w pierwszym składzie. Jest najlepszym snajperem Stade Rennes - strzelił osiem goli, dwa razy asystował.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)