Przejechali 3000 km, teraz po raz pierwszy zagrają w domu

Początek wiosny dla zespołu Zagłębia Sosnowiec wiązał się między innymi z dalekimi podróżami. Po trzech wyjazdowych spotkaniach beniaminek I ligi rozegra mecz przed własną publicznością.

W kolejce inaugurującej rundę wiosenną I ligi sosnowiczanie grali w Suwałkach. W piątek 4 marca pokonali oni miejscowe Wigry 2:0. Kolejny tydzień przyniósł prestiżowy pojedynek z Arką Gdynia. W bitwie o Ekstraklasę padł remis 2:2. Był to także początek mini zgrupowania Zagłębia Sosnowiec.

W czwartek 10 marca, przed 8 rano, beniaminek wyruszył w drogę do Gniewina. W piątek 11 marca rozegrał mecz z Arką, a w niedzielę drużyna dotarła do Opalenicy, skąd we wtorek wyruszyła na stadion Lecha, by rozegra półfinałowy mecz Pucharu Polski. Po konfrontacji z poznaniakami Zagłębie wróciło do Sosnowca. Tym sposobem zespół na początku marca pokonał 3000 km.

Po takim maratonie Zagłębiacy rozegrają pierwszy mecz w roli gospodarza, ich rywalem będzie MKS Kluczbork. - To zapewne będzie bardzo trudny mecz. Do tej pory MKS przegrał swoje dwa spotkania, a w każdym pojedynku walczy o życie, o ten ligowy byt, utrzymanie się w lidze. Natomiast my chcemy zainaugurować rundę wiosenną na naszym stadionie w sposób zadowalający nas i naszych kibiców - powiedział trener Artur Derbin.

Czy tak męcząca podróż po całej Polsce odbije się na dyspozycji piłkarzy? - Liczę na to, że nie. Natomiast prawda jest taka, że w tym momencie skupiamy się bardziej na regeneracji niż na treningu z dużymi obciążeniami. Liczymy na to, że chłopcy w odpowiedni sposób zregenerują się i w optymalnej dyspozycji wyjdą na ten mecz - podkreślił.

Początek niedzielnego spotkania pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a MKS-em Kluczbork został zaplanowany na godzinę 18:00.

Komentarze (0)