Bundesliga: Borussia Dortmund podniosła się i wygrała. Niezbyt udany występ Łukasza Piszczka

Borussia Dortmund przegrywała z FC Augsburg 0:1, ale zdołała odrobić stratę, a potem wygrać wyjazdowe spotkanie 3:1. Strata do Bayernu Monachium nadal wynosi pięć punktów.

Mateusz Karoń
Mateusz Karoń
PAP/EPA/STEFAN PUCHNER PAP/EPA / PAP/EPA/STEFAN PUCHNER / PAP/EPA/STEFAN PUCHNER

Borussia zagrała, jakby terminarz uwzględniający mecze co trzy dni ewidentnie jej nie służył. Dortmundczykom ewidentnie brakowało elementu przyspieszenia, choć optycznie mieli sporą przewagę. W chwili, gdy Augsburg strzelał gola na 1:0, BVB utrzymywała się przy piłce przez 81 procent czasu.

FCA wybrał inną metodę. Zamiast mozolnie budować każdą akcję, czekał przyczajony na kontratak. Już przy pierwszej próbie bramkę zdobyć mógł Caiuby. Jego strzał był jednak bardzo zły (wycelowany wprost w bramkarza). Chwilę później Brazylijczyk znakomicie podał do Alfreda Finnbogasona. Napastnik gospodarzy wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości. W akcji tej zaspały aż trzy osoby: najpierw Łukasz Piszczek, potem Sokratis Papastathopoulos, a na końcu Mats Hummels.

Borussia kontynuowała grę atakiem pozycyjnym, co przyniosło rezultat tuż przed przerwą. Piłkę na polu karnym otrzymał Henrich Mchitarjan. Ormianin dobrze zachował się w gąszczu i sprytnym strzałem dał swojemu zespołowi wyrównanie.

Statystyki tego zawodnika są powalające. W 44 spotkaniach tego sezonu wziął udział przy aż 44 golach (20 bramek, 24 asysty). Tak dobrego sezonu Mchitarjan jeszcze nie rozegrał.

Wracając do meczu, Borussia cierpiała na nieobecność ruchliwego napastnika. Ze względu na pogrzeb dziadka urlop otrzymał Pierre-Emerick Aubameyang. Zastępujący go Adrian Ramos nie potrafił wnieść ożywienia. W dogodnej sytuacji nie zdołał dobrze dostawić stopy. Również podczas sytuacji, po której Borussia objęła prowadzenie, kłopoty sprawiło mu opanowanie futbolówki. W porę dograł jednak do wbiegającego na pole karne Gonzalo Castro. Pomocnik BVB już się nie pomylił. Brawa za tę akcję należą się przede wszystkim Hummelsowi. Obrońca zaserwował znakomity przerzut.

Przy kolejnej bramce Ramos również zachował się dobrze. Instynktownie zamknął akcję po błędzie defensora Augsburga. Piłka zrobiła jeszcze "kozioł' przed Aleksem Manningerem, co tylko utrudniło mu interwencję.

Podopieczni Thomasa Tuchela nie zagrali wielkiego meczu. Mimo to wygrali 3:1 i ich strata do Bayernu Monachium wciąż wynosi pięć punktów.

FC Augsburg - Borussia Dortmund 1:3 (1:1)
1:0 - Alfred Finnbogason 16'
1:1 - Henrich Mchitarjan 45'
1:2 - Gonzalo Castro 69'
1:3 - Adrian Ramos 75'

Składy:

FC Augsburg: Alexander Manninger - Ragnar Klavan, Jeffrey Gouweleeuw, Ho-Jeong Hong - Paul Verhaegh, Philipp Max - Dominik Kohr, Daniel Baier (46' Markus Feulner), Ja-Cheol Koo (78' Raul Bobadilla), Caiuby (89' Alexander Esswein) - Alfred Finnbogason

Borussia Dortmund: Roman Buerki - Łukasz Piszczek, Mats Hummels, Sokratis Papastathopoulos, Erik Durm - Julian Weigl - Nuri Sahin (68' Felix Passlack) - Henrich Mchitarjan, Marco Reus (46' Gonzalo Castro) - Shinji Kagawa (62' Moritz Leitner) - Adrian Ramos

Żółte kartki: Caiuby 33' Gouweleeuw 87' Kohr 88' (FC Augsburg), Mchitarjan 24' (BVB)

Sędziował: Christian Dingert (Lebecksmuehle)

Widzów: 30660

Mateusz Karoń

Zobacz wideo: Dawid Kownacki: Podeszliśmy do tego meczu zbyt bojaźliwie
Źródło: TVP S.A.
Czy Borussia Dortmund powalczy jeszcze o mistrzostwo Niemiec w obecnym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×