Szczególnie zadowolony z meczu towarzyskiego z Czechami był Henryk Kasperczak. Szkoleniowiec zabrzan chwalił swoich podopiecznych za realizację założeń taktycznych, boiskową agresję i wolę walki. Przeziębiony wcześniej Grzegorz Bonin, a także Mariusz Magiera szybko dołączyli do drużyny i w niedzielę normalnie uczestniczyli w zajęciach. - Mecz ze Slovanem był bardzo ostry i kilku Czechów odniosło groźnie wyglądające urazy. Na szczęście, żaden z naszych chłopaków nie odniósł kontuzji - melduje asystent trenera Kasperczaka, Jerzy Kowalik. - Mamy bardzo fajną pogodę, jest jakieś 20 stopni ciepła, co pomaga nam realizować zadania szkoleniowe. Bardzo ważne jest również to, że trenujemy na bardzo dobrych boiskach. W niedzielę ci, którzy grali sparing mieli lżejsze zajęcia, natomiast normalnie ćwiczyła siódemka graczy. Będziemy teraz mieć sąsiadów z Polski, w hotelu odległym od nas o kilometr zamieszkają piłkarze Śląska Wrocław.
O zabrzańskiej ekipie pamiętał grający w Anorthosis Famagusta Łukasz Sosin. Były napastnik krakowskiej Wisły przekazał Górnikowi kilka biletów na niedzielne spotkanie ligowe jego drużyny z E.N. Paralimni. Obejrzał je m.in. wspomniany Kowalik, który jadąc na lotnisko w Larnace po kadrowiczów, wstąpił na stadion Anorthosisu.