PGE GKS - Wisła: Goście będą kontynuować marsz do elity?

Spadkowicz z Ekstraklasy w Lany Poniedziałek podejmować będzie na własnym terenie jednego z głównych faworytów w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Bełchatowianie wiosny nie rozpoczęli najlepiej. W trzech pierwszych spotkaniach zdobyli zaledwie cztery punkty, ale trzy z nich były wynikiem wycofania się z rozgrywek Dolcanu Ząbki i przyznania Brunatnym walkowera. Drugie zwycięstwo było o krok, ale PGE GKS dał sobie wyrwać z rąk wiktorię w doliczonym czasie gry meczu z Chrobrym Głogów.

Ostanie spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz potwierdziło zresztą, że koncentracja w ostatnich minutach nie należy do najmocniejszych stron podopiecznych Rafała Ulatowskiego. Bramkę na wagę zwycięstwa w starciu dwóch spadkowiczów z Ekstraklasy w 81. minucie strzelił Sebastian Kamiński, wprawiając w euforię kolegów z Zawiszy i prawie dwa tysiące kibiców na bydgoskim stadionie.

Bełchatowianie w wiosennych meczach nie grają źle, ale brakowało im dotychczas skuteczności i szczęścia w końcówkach. Wydaje się jednak, że mogą nawiązać wyrównaną rywalizację z najlepszymi zespołami w lidze, zwłaszcza że w poniedziałek do dyspozycji szkoleniowca gospodarzy powinien być już Agwan Papikjan. Ormianin był najlepszy w ekipie PGE GKS-u w starciu z Chrobrym, ale w Bydgoszczy z powodu kontuzji już nie wystąpił.

- W tej lidze nie ma przeciwnika, która nie da się pokonać, bo liga jest dość wyrównana. Z Wisłą nie będzie to oczywiście łatwy mecz, ale znamy swoją wartość, na każdego można liczyć, umiejętności każdego z chłopaków są potrzebne. Myślę, że jeśli podejdziemy do tego spotkania jak do Chrobrego oraz Zawiszy i skupimy się na wykorzystaniu sytuacji, to jesteśmy w stanie wygrać - stwierdził cytowany przez oficjalną stronę klubu Damian Szymański.

Bełchatowianie szukają pierwszego w tym roku zwycięstwa wywalczonego na boisku
Bełchatowianie szukają pierwszego w tym roku zwycięstwa wywalczonego na boisku

Rywal warunki postawi jednak na pewno wyjątkowo trudne. Wisła Płock przed startem 23. kolejki była liderem I ligi. By zachować to miano musi w Bełchatowie wygrać. W trzech wiosennych meczach zespół Marcina Kaczmarka zdobył siedem punktów, strzelając pięć bramek i nie tracąc ani jednej. Do Bełchatowa przyjedzie więc w roli faworyta, podbudowany zwycięstwem 2:0 z mocną personalnie Miedzią Legnica.

- Bardzo się cieszę z tych trzech punktów, bo graliśmy z drużyną o określonym potencjale i umiejętnościach. Cieszę się również z tego, że kolejny mecz - łącznie ze sparingami już szósty - zagraliśmy bez straconej bramki. To buduje na pewno w jakiś sposób morale, daje dużo pewności siebie. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość - przyznał opiekun płocczan po ostatnim meczu.

Jesienią Wisła na własnym terenie wygrała 2:0 po bramkach Wojciecha Łuczaka i Damiana Piotrowskiego (obie padły w drugiej części gry). Czy bełchatowianie będą w stanie zrewanżować się wyżej notowanemu rywalowi i pierwszy raz w tym roku zejdą z boiska z trzema nowymi punktami na koncie?

PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock / poniedziałek 28.03.2016 r., godz. 20:30

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów: Maciej Krakowiak - Lukas Klemenz, Seweryn Michalski, Vaclav Cverna, Lukas Kuban, Patryk Rachwał, Damian Szymański, Łukasz Wroński, Dawid Flaszka, Petr Zapalac, Cezary Demianiuk.

Wisła Płock: Mateusz Kryczka - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Przemysław Szymiński, Patryk Stępiński, Maksymilian Rogalski, Wojciech Łuczak, Damian Piotrowski, Arkadiusz Reca, Dimitar Iliew, Mikołaj Lebedyński.

Sędzia: Marek Opaliński (Lubin).

Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock
Wyślij SMS o treści PILKA.PLOCK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock
Wyślij SMS o treści PILKA.PLOCK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (0)