Czytaj w "PN": Dogrywka z Janem Żurkiem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Zborowski /
PAP / Bartłomiej Zborowski /
zdjęcie autora artykułu

Powierzenie na początku marca sterów w Górniku Janowi Żurkowi przyjęto z zaskoczeniem. Sytuacja w tabeli jest trudna, ale popularny Alan nie mógł odmówić. Przecież to jego ukochany klub.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jak osoba z taką energią do pracy i temperamentem radziła sobie przez tyle miesięcy bez ławki trenerskiej?

- Trzeba się było przystosować - śmieje się Jan Żurek. - Ostatnio pracowałem w scoutingu i to jest bardzo fajna i co ważne twórcza praca. Wyszukiwanie zawodników, oglądanie wielu meczów, zawsze można się czegoś nauczyć, a obserwacje wzbogacają. Nie patrzyłem tylko na zachowanie zawodników, ale też na rozgrzewki, różne rozwiązania taktyczne.

(…)

- Jaki jest twój pomysł na Górnika? Gdy we wrześniu 2013 obejmowałeś znajdujący się w strefie spadkowej GKS Tychy, zacząłeś od pracy nad grą defensywną. Mówiło się nawet o "żurenaccio". W dotychczasowych trzech meczach zabrzan pod twoją wodzą, uwaga także była skupiona na defensywie.

- A czy buduje się dom od pierwszego piętra? Pierwsza rzecz to jest bramkarz. Potem jest gra defensywna i nie chodzi tylko o obronę, ale o grę defensywną całego zespołu. Kolejnym zadaniem jest stworzenie kolektywu, doprowadzenie do tego, by w drużynie była odpowiedzialność za określone rzeczy. Za nami spotkania z Legią, Lechią i Podbeskidziem. W tym ostatnim, przeciwko dobrze przygotowanej fizycznie drużynie, wyglądaliśmy praktycznie z nią na równi. Mieliśmy dwustuprocentową sytuację Jose Kante, to była piłka meczowa.

- Będziesz dokładał w najbliższych meczach kolejne piętra?

- Właśnie nad tym pracujemy. Chcemy, aby chłopcy lepiej się poruszali, lepiej realizowali założenia taktyczne. Ja zawsze jestem uśmiechniętym, wesołym człowiekiem, ale skupiam się na ciężkiej robocie. Liczę, że dojdą Erik Grendel i Paweł Golański, dzięki czemu kadra będzie mocniejsza. Na pewno nie złożymy broni, chociaż nasza sytuacja jest naprawdę trudna. Ale wolę myśleć o tym, co będzie jeśli nam się uda.

(…)

Rozmawiał Leszek Bartnicki [b]Zobacz wideo: Zbigniew Boniek: Gdyby Euro 2016 było jutro...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A. [/b]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)