Jeszcze przed tym sparingiem urazu doznał Marko Bajić który mimo, że oszczędzał się na zajęciach, odnowił dopiero co zaleczony uraz nogi, którego nabawił się podczas poprzedniego zgrupowania w Bełchatowie. - Na razie nie wiemy, czy Marko zostanie z nami do końca obozu, czy wróci do Polski. Decyzja zapadnie po serii badań we wtorek wieczorem - powiedział Piotr Żuk na łamach Gazety Wyborczej. Nie w pełni sił są także Karol Piątek, Jakub Zabłocki i Arkadiusz Mysona.
W meczu z MTZ-RIPO Mińsk, na boisko weszło aż 18 zawodników z pola - czyli wszyscy, którzy mogli wystąpić w meczu i nie zmagają się z kontuzjami. Trener Jacek Zieliński dał natomiast zagrać cały mecz na bramce Pawłowi Kapsie, odpoczywali tym razem Mateusz Bąk i Łukasz Kubiński. W Turcji podczas meczu panowały anormalne warunki. Padał ulewny deszcz, była wichura i błyskały pioruny. Mimo to Lechia przeprowadziła kilka ciekawych akcji i za sprawą Huberta Wołąkiewicza z rzutu karnego oraz Piotra Wiśniewskiego zdobyła dwie bramki, nie tracąc przy tym żadnej.
Zwycięstwo Lechii Gdańsk, która w Ekstraklasie traci najwięcej bramek na zero z tyłu, to bardzo dobry prognostyk przed zbliżającym się sezonem. MTZ-Ripo Mińsk zdobył bowiem najwięcej bramek w białoruskiej Wyszejszajej lidze - 65, przy 37 straconych, co dało w ostatecznym rozrachunku trzecie miejsce za BATE Borysów i Dynamem Mińsk. Kolejny mecz Lechia zagra już we wtorek, przeciwko dziewiątemu zespołowi rumuńskiej Ekstraklasy - FC Valsui. Początek tego spotkania o 15:30 czasu polskiego.
Lechia Gdańsk - MTZ-RIPO Mińsk 2:0 (0:0)
1:0 - Wołąkiewicz 51’ k
2:0 - Wiśniewski 72’
Lechia Gdańsk: Kapsa - Kawa, (46. Pęczak), Manuszewski (46. Radovanović), Wołąkiewicz, Cvirik (65. Kawa) - Kaczmarek (46. Wiśniewski), Surma, (46. Kasperkiewicz), Hirsz (46. Rybski), Rogalski (46. Szuprytowski) - Buzała (46. Trafarski), Kowalczyk.