Już zimą Śląsk Wrocław rozglądał się za nowym bramkarzem. - Szukamy bramkarza takiego, że jak Pawełek zrobi "pawełka", to wskakuje facet i broni. I Pawełek może posiedzieć - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Romuald Szukiełowicz, ówczesny trener zielono-biało-czerwonych. Jego słowa okazały się prorocze, bo Mariusz Pawełek w tym roku nie był pewnym punktem WKS-u.
Mateusz Abramowicz wykorzystał szansę
- Jest to jeden z chłopaków bardzo ambitnych, o dużych umiejętnościach. Trochę z ADHD, ale bramkarze w większości tak mają. To też jest dobre - opisywał Szukiełowicz Abramowicza. Ten piłkarską karierę rozpoczynał w rodzinnym Brzegu Dolnym w zespole KP. W późniejszych latach reprezentował barwy MKS-u Kluczbork, Czarnych Żagań i Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Do rundy wiosennej sezonu 2014/15 przygotowywał się z zespołem Śląska Wrocław na zgrupowaniu w tureckim Side. Kontrakt z zielono-biało-czerwonymi podpisał w lutym 2015 roku. Jest bratem byłego piłkarza WKS-u, Dawida Abramowicza.
Mateusz Abramowicz skorzystał z tego, że błędy popełniał Pawełek, a kontuzji nabawił się Jakub Wrąbel, nominalny drugi golkiper WKS-u.
W Śląsku zadebiutował w zaległym spotkaniu 25. kolejki Ekstraklasy z Piastem Gliwice. Mimo iż wrocławianie mecz przegrali, to on pokazał się z bardzo dobrej strony. - Długo, bo ponad rok czekałem na debiut, ale nie był on niestety szczęśliwy. Trenerzy docenili moją pracę, ale nie będę się oceniał. Debiut debiutem, jednak nie udało nam się wywieźć choćby punktu z Gliwic. Teraz myślimy już o Koronie - mówił po tym spotkaniu.
Utrzymał pozycję
Mateusz Abramowicz swoją pozycję miedzy słupkami utrzymał nawet wtedy, gdy w Śląsku Wrocław zmienił się trener i Romualda Szukiełowicza zastąpił Mariusz Rumak. Zagrał w zremisowanym 2:2 meczu z Koroną w Kielcach oraz z Ruchem Chorzów, które to spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. W obu tych meczach znów był wielokrotnie nagradzany oklaskami za swoje interwencje. Abramowicz imponuje dalekimi wyjściami z bramki, pewnie gra na przedpolu. Podejmuje bardzo odważne decyzje i jak na razie sprzyja mu szczęście.
W piątek Śląsk Wrocław zmierzy się w Poznaniu z Lechem. Przed tym spotkaniem Rumak w związku z meczami reprezentacji mógł dłużej popracować ze swoimi piłkarzami. Nic nie wskazuje jednak na to, aby Abramowicz znów miał wrócić na ławkę rezerwowych, albo nawet w ogóle wypaść z kadry meczowej. Co prawda do zdrowia wrócił już Wrąbel, który ostatnio zagrał nawet w reprezentacji Polski U-21, lecz Abramowicz swoimi wcześniejszymi bardzo dobrymi występami powinien zapewnić sobie pierwszy skład.
Zobacz wideo: Miasto ratuje Ruch. "To prezes do tego doprowadził"
Źródło: TVP S.A.