Cracovia nie trafiła z zimowymi transferami? "Inaczej to sobie wyobrażaliśmy"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

W zimowym oknie transferowym Cracovia sprowadziła pięciu zawodników, ale Hubert Adamczyk, Przemysław Pyrdek i Tomas Vestenicky to melodie przyszłości. To Florin Bejan i Anton Karaczanakow mieli z miejsca wskoczyć do "11", a na razie rozczarowują.

25-letni Florin Bejan to były młodzieżowy reprezentant Rumunii, który trafił do Cracovii z ASA Targu Mures, czyli zespołu wicemistrza Rumunii. Wiosną rozegrał trzy spotkania, ale w wyjściowym składzie znalazł się tylko dwukrotnie i na razie nie daje powodów do pochwał.

- Trwa okres jego aklimatyzacji. Myślałem, że będzie to trwało krócej. Nie jest jeszcze w takiej dyspozycji, w jakiej był, gdy go oglądałem i jaką chcielibyśmy docelowo widzieć. Jednak mecz po meczu wygląda coraz pewniej - mówi trener Cracovii, Jacek Zieliński.

Jeszcze mniej gra Anton Karaczanakow. Bułgarski skrzydłowy jesienią był czołowym zawodnikiem rodzimej ligi w barwach Slavii Sofia, ale w Pasach rozegrał raptem 54 minuty w czterech meczach. Trener Zieliński woli na skrzydłach ustawiać Bartosza Kapustkę, Erika Jendriska, Jakuba Wójcickiego czy Mateusza Wdowiaka.

- Anton ma naprawdę duże umiejętności, ale na razie nie potrafi ich pokazać w meczu ligowym. Na treningach pokazuje wiele. To jest dobry piłkarz, ale trudno mu zaistnieć. Myślałem, że to się stanie szybciej i nie wygląda to tak, jakbyśmy chcieli - tłumaczy Zieliński.

Sprowadzeni z myślą o przyszłości Przemysław Pyrdek i Hubert Adamczyk też na razie nie mają wpływu na grę Pasów. Pierwszy jeszcze nie zadebiutował w I zespole, a drugi zaliczył jedynie symboliczny, kilkuminutowy epizod w meczu z Lechem Poznań. Więcej, bo 112 minut rozegrał Tomas Vestenicky, ale też na razie jest tylko rezerwowym.

Zobacz wideo: Nowak: Czerczesow od początku wykazywał trenerskie zdolności

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)