Mało efektownie i co gorsza efektywnie wyszedł reprezentacji Polski Leo Beenhakkera sobotni mecz towarzyski z reprezentacją Litwy. Polska kadra złożona wyłącznie z zawodników na co dzień występujących w rodzimych klubach nie spisała się najlepiej zaledwie remisując z niżej notowanymi Litwinami 1:1. Środowy mecz z Walią ma jednak zupełnie inne znaczenie niż mecz z Litwą. Walijczycy bowiem podobnie jak najbliższy rywal Polski w meczach eliminacyjnych do Mistrzostw Świata, Irlandia Północna preferują futbol wyspiarski, polegający na ostrej walce o każdą piłkę i bardzo agresywnym pressingu.
Spotkanie z Walią będzie więc dla wybrańców holenderskiego selekcjonera głównym sprawdzianem przed potyczką z Irlandczykami. Niemniej jednak spotkania z obiema reprezentacjami wspominamy miło. Z Walią mierzyliśmy się w eliminacjach do Mundialu w Niemczech, pokonując Walijczyków w Cardiff po dramatycznym spotkaniu i fantastycznym pokazie strzeleckich umiejętności Tomasza Frankowskiego, Macieja Żurawskiego i atomowym uderzeniu Jacka Krzynówka 3:2, w Warszawie natomiast triumfując po bramce Macieja Żurawskiego, 1:0. W tych samych eliminacjach reprezentacji prowadzonej wówczas przez selekcjonera Pawła Janasa przyszło się zresztą mierzyć z Irlandią Północną.
Spotkaniem w Belfaście biało-czerwoni rozpoczynali eliminacje do Mistrzostw Świata i rozpoczęli je w świetnym stylu pokonując Irlandczyków z Północy 3:0 po trafieniach Macieja Żurawskiego, który skierował piłkę do siatki Irlandczyków uderzeniem wprost z rzutu rożnego, Piotra Włodarczyka i Jacka Krzynówka, który trafienie to zadedykował zmarłemu kilka dni wcześniej ojcu.
Fakt, że polska reprezentacja spotka się na niespełna miesiąc przed meczem eliminacji z Walią nie jest więc przypadkowy. Rywal ten jest drużyną silniejszą od Litwy i ma w składzie kilku zawodników występujących w angielskiej Premiership. Wystarczy wspomnieć jedynie nazwiska takie jak Gareth Bale, który na co dzień broni barw Tottenhamu Hotspur czy dwaj snajper zbrojącego się na potęgę Manchesteru City Ched Evans. Wybrańcy selekcjonera Johna Toshack'a także są w trakcie przygotowań do meczów eliminacyjnych z Finlandią i Niemcami. Po czterech kolejkach fazy grupowej Walijczycy zajmują w trzecie miejsce w tabeli grupy D, drugim Rosjanom ulegając w stosunku bramkowym, a także tracąc cztery punkty do przewodzących w tabeli Niemców, mając dwa punkty przewagi nad trzecią Finlandią i pięć punktów nad outsiderami tabeli Lichtensteinem i Azerbejdżanem.
Polska reprezentacja natomiast w tabeli grupy C eliminacji zajmuje miejsce trzecie mając na koncie siedem punktów, ulegając stosunkiem bramkowym drugim Czechom, tracąc też dwa punkty do pierwszej w tabeli reprezentacji Słowacji. Polska tylko lepszym stosunkiem bramkowym wyprzedza czwartych w tabeli Słoweńców i ma trzy punkty przewagi nad piątą Irlandią Północną i siedem nad reprezentacją San Marino.
Do meczu z Walią reprezentacja Polski przystąpi w niemalże najmocniejszym zestawieniu. Zabraknie jedynie kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. W polskiej kadrze na to spotkanie brakuje debiutantów. Szczególną uwagę na styl gry w tym spotkaniu polscy kibice będą zwracać zapewne na przechodzącego ciężkie chwile w Celticu Glasgow Artura Boruca, nowego zawodnika Hannover 96 Jacka Krzynówka i grzejącego ławkę rezerwowych Boltonu Euzebiusza Smolarka. Zawodnicy ci byli kluczowymi postaciami biało-czerwonych w ostatnich eliminacjach do ME 2008, jednak w ostatnim czasie obniżyli loty i spotkanie z Walią może być dla nich okazją do odkucia się za słabsze występy.
Polska - Walia / śr 11.02.2009 godz 18:00
Przewidywane składy:
Polska: Boruc - Wasilewski, Żewłakow, Kokoszka, Wawrzyniak - Pawłowski, Lewandowski, Garguła, Krzynówek - Brożek, Smolarek.
Walia: Hennessey - Gunter, Bale, Nyatanga, Williams - Collison, Edwards, Ramsey, Ledley - Evans, Cotterill.