W meczu z I-ligowcem trener Stanisław Czerczesow nie będzie mógł skorzystać z Kaspera Hamalainena, Tomasza Jodłowca i Ariela Borysiuka, a pod dużym znakiem zapytania stoją występy Michała Masłowskiego i Guilherme.
- Kasper trenuje indywidualnie, Jodłowiec nie zagra, Masłowski ma temperaturę, Gui miał temperaturę przez dwa dni, a Ariel ma wirus i też nie zagra - wylicza trener Legii.
W porównaniu z ostatnim ligowym meczem do dyspozycji rosyjskiego szkoleniowca będą już za to Michał Kucharczyk i Igor Lewczuk.
- Igor już może grać, a Michał z nami pojedzie i zobaczymy - mówi Czerczesow.
Mimo tak wielu osłabień Legia nie powinna drżeć o awans do finału, ponieważ w pierwszym meczu pokonała Zawiszę przed własną publicznością aż 4:0, ale trener lidera Ekstraklasy nie chce lekceważyć bydgoszczan.
- Wygraliśmy pierwszy mecz 4:0, ale do każdego spotkania trzeba się starannie przygotować - przypomina Czerczesow.
Zobacz wideo: Jacek Magiera w "Sportowej Niedzieli": Drzwi do kadry nie są otwarte dla wszystkich
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.