LM: FC Barcelona złamała heroiczną obronę Atletico, szaleństwo Fernando Torresa

AFP / PAU BARRENA / AFP / Na zdjęciu: Luis Suarez
AFP / PAU BARRENA / AFP / Na zdjęciu: Luis Suarez

FC Barcelona jest bliżej półfinału Ligi Mistrzów po zwycięstwie 2:1 z Atletico Madryt. Moment szaleństwa przydarzył się Fernando Torresowi, który zobaczył czerwoną kartkę już w 35. minucie.

Przed przerwą ziemia w Barcelonie zatrzęsła się dwa razy, a Fernando Torres przeszedł drogę od herosa do antybohatera. Hiszpan zdobył 11. gola w historii pojedynków z FC Barcelona strzałem po podaniu Koke w 25. minucie. Napastnik Atletico Madryt potwierdził, że umie ukąsić Dumę Katalonii, a jego drużyna grała rozsądnie. Twardo w obronie i pomysłowo w kontrataku.

Mecz skomplikował się dla gości w 35. minucie. Od momentu zdobycia gola Fernando Torres zdążył złapać dwie żółte kartki i został wyrzucony z boiska. Drugie przewinienie było bezmyślne. Napastnik zaatakował nogi Sergio Busquetsa na połowie FC Barcelona w niegroźnej sytuacji. Atletico musiało grać w osłabieniu.

FC Barcelona zaczęła śrubować przewagę w posiadaniu piłki. Brakowało jej błysku przy ostatnim podaniu czy strzale. Pierwszą połowę zamknął niecelnym uderzeniem Neymar, a drużyna Luisa Enrique oddała przez 45 minut tylko jedno celne. Zamierzała nastawić celownik w szatni. Trener Diego Simeone dostał natomiast kwadrans, by ustawić dziesięciu podopiecznych w defensywie.

Obrońca trofeum ruszył do wściekłego ataku. Lionel Messi złożył się do strzału przewrotką po dośrodkowaniu Neymara i pomylił się nieznacznie. Po chwili Brazylijczyk w roli głównej, ponieważ swoim strzałem ostemplował słupek. Potwornie kotłowało się pod bramką Atletico, ale utrzymywał się wynik 0:1.

Przełom nastąpił w 63. minucie. Luis Suarez zachował się jak lis pola karnego i dziobnął do bramki potężne wstrzelenie Jordi Alby z półwoleja. Jan Oblak i obrońcy Atletico zostali zmyleni i tak FC Barcelona przerwała strzelecką niemoc. To nakręciło ją do ataku. Do niej miała należeć końcówka w przeciwieństwie do niedawnego meczu z Realem Madryt.

Najskuteczniejszym piłkarzem na boisku okazał się Luis Suarez, o czym przekonał kibiców w 75. minucie. Przed przerwą niewidoczny, w drugiej połowie zawsze tam, gdzie trzeba było się znaleźć. Właśnie Urus zdobył gola na 2:1 strzałem głową po dośrodkowaniu Daniego Alvesa.

Wielki pościg FC Barcelona zakończył się sukcesem, ale w walce o półfinał jeszcze powinno być interesująco. Lionel Messi i spółka są bliżej awansu, ale atut własnego boiska przechodzi na stronę Atletico Madryt, a rewanż rozpocznie się jedenastu na jedenastu.

FC Barcelona - Atletico Madryt 2:1 (0:1)
0:1 - Fernando Torres 25'
1:1 - Luis Suarez 63'
2:1 - Luis Suarez 75'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre Ter Stegen - Dani Alves, Gerard Pique, Javier Mascherano, Jordi Alba - Ivan Rakitić (64' Rafinha), Sergio Busquets (80' Sergi Roberto), Andres Iniesta (83' Arda Turan) - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.

Atletico: Jan Oblak - Juanfran, Diego Godin, Lucas Hernandez, Felipe Luis - Gabi, Koke, Saul Niguez (90' Angel Correa), Yannick Ferreira Carrasco (53' Augusto Fernandez) - Antoine Griezmann (76' Thomas Partey), Fernando Torres.

Żółte kartki: Busquets, Suarez, Mascherano (FC Barcelona) oraz Torres, Koke, Felipe Luis, Griezmann, Hernandez, Oblak, Fernandez (Atletico).

Czerwona kartka: Torres (Atletico) /35' - za drugą żółtą/

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Zobacz wideo: Probierz: Kłótnie z kibicami to bardzo trudny temat

Komentarze (37)
Daro UL
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu płacz że rozgrywki ustawione. Gdyby tak było to Barca miała by łatwiejszych rywali w fazie pucharowej a nie Arsenal i teraz Atletico a przed rokiem MC. Wystarczy zobaczyć z kim gra Real w Czytaj całość
Badger
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W madrycie juz nie bedzie dolka Barcy:)Wiara w awans jak najbardziej:) 
avatar
ikar
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Szytkowski, proponuję umieszczać w relacji więcej klucozwych faktów z meczu, lepiej sie wtedy będzie czytało, 
avatar
ikar
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Suarez to teraz najwieksza panienka spośród najlepszych graczy, przebjia Ronaldo i Neymara jak nic, pomijam fakt, ze w drugim meczu z rzedu powinien dostac czerwo za swoja glupote i agresje, ch Czytaj całość
avatar
AntyFarsa
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ciagniecie za uszy farsy to juz nie sport! to jedno wielkie oszustwo !!!