Bartosz Rymaniak: Musimy się skupić na tym, co w Kielcach

- Będziemy się skupiać na swoim meczu. Na pewno na ławce ktoś będzie miał informacje, ale jak jesteśmy na boisku wyłączamy się. Musimy się skoncentrować na tym, co będzie się działo w Kielcach - stwierdził przed meczem z Górnikiem Bartosz Rymaniak.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
Bartosz Rymaniak WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Bartosz Rymaniak

Dzięki zwycięstwu w wyjazdowym starciu z Termalicą (0:1) piłkarze Korony w dobrych nastrojach przygotowują się do ostatniego meczu rundy zasadniczej. - Nie jesteśmy w dołku, widać na boisku, że nieźle wyglądamy. Na wiosnę wykonujemy, to co sobie zakładamy przed meczem. Nie zawsze to przynosi efekt w postaci trzech punktów, ale w ostatnim meczu nam się udało. W tym tygodniu mamy spokojniejsze głowy, robimy wszystko, żeby ten wynik udało się przechylić na naszą korzyść, jak to będzie zobaczymy w sobotę - powiedział Bartosz Rymaniak.

Zawodnicy Marcina Brosza we wspomnianym pojedynku w Niecieczy nie zaprezentowali pięknej gry, ale za to byli skuteczni. - Były mecze kiedy graliśmy ładnie, a tych punktów nie było. Jesteśmy w takiej sytuacji w tabeli, że każdy punkt się liczy, jakość gry schodzi na dalszy plan. Nikt nie będzie pamiętał, że graliśmy w Niecieczy nie za dobry mecz. Nie mówię, że mamy brzydko grać i tak zdobywać punkty, ale jeśli uda się to powiązać z dobrą grą to super.

Złocisto-krwiści wciąż mają szanse na awans do grupy mistrzowskiej. - Na razie patrzymy na siebie, jeśli wygramy ten mecz to mam nadzieję, że szczęście dopisze i uda nam się awansować do tej ósemki. Nie zależy to jednak tylko od nas - stwierdził obrońca. Czy on i jego koledzy chcą otrzymywać w trakcie meczu informacje o wynikach z innych stadionów?

- Będziemy się skupiać na swoim meczu. Na pewno na ławce ktoś będzie miał informacje, ale jak jesteśmy na boisku wyłączamy się. Musimy się skoncentrować na tym, co będzie się działo w Kielcach - uważa.

Korona zmierzy się z ostatnim zespołem Ekstraklasy. Jakiego meczu mogą się spodziewać kibice? - Wydaje mi się, że będzie to podobny mecz, jak ten w Niecieczy. Dużo walki w środku pola, może nie być porywających akcji i punkty zdobędzie ten, kto będzie bardziej chciał.

W ostatniej kolejce były gracz Cracovii asystował przy zwycięskiej bramce Kamila Sylwestrzaka. Rymaniak potwierdził tym samym, że coraz lepiej czuje się w kieleckiej ekipie. - Trochę czasu tutaj jestem, cieszę się, że moja dyspozycja nie jest najgorsza, ale stać mnie na więcej. Zgrywam się z chłopakami i mam nadzieję, że z każdym meczem będzie to wyglądało coraz lepiej - przekonuje.

Zobacz wideo: Pesymizm w Białymstoku. "Musimy liczyć na cud"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×