PGE GKS Bełchatów i Zagłębie Sosnowiec w tym roku kalendarzowym idą łeb w łeb. Nie jest to, niestety dla kibiców, marsz w górę tabeli tylko osuwanie się w przeciwnym kierunku. Oba zespoły wygrały swój pierwszy mecz po przerwie, choć zespół Rafała Ulatowskiego trzy punkty zainkasował z powodu wycofania z rozgrywek Dolcanu Ząbki, podczas gdy sosnowiczanie trzy punkty podnieśli z boiska, ogrywając na wyjeździe Wigry Suwałki.
Później było już jednak znacznie gorzej. Po remisach w 21. kolejce, które zresztą były efektem straty przez zarówno PGE GKS, jak i Zagłębie, bramek w ostatnich minutach swoich meczów, przyszła kolej na czarną passę trzech porażek z rzędu! W lepszej sytuacji są jednak goście, którzy przerwę zimową spędzili na trzecim miejscu i obecnie do tej lokaty tracą ledwie dwa oczka. Znacznie skomplikowała się jednak ich sytuacja w kontekście walki o awans do piłkarskiej elity, gdyż druga w tabeli Wisła Płock ma już od Zagłębia 11 oczek więcej.
Bełchatowianie zaś po ostatniej nieudanej serii i zeszłotygodniowej porażce z GKS-em Katowice (decydującą bramkę PGE GKS stracił już niemal w drodze do szatni, w 45. minucie meczu) osunęli się na dziesiąte miejsce i choć od widma spadku dzieli ich jeszcze kilka pozycji to jednak sześć punktów (po 24 kolejkach) przewagi nad zagrożoną strefą to zaliczka dość skromna na dziesięć meczów przed końcem sezonu. Brunatni potrzebują więc punktów, jak ryba wody. Najbliższy rywal tanio skóry jednak nie sprzeda.
Podopieczni Artura Derbina, mimo że przegrali w poprzedniej kolejce u siebie z Miedzią Legnica 0:1, do Bełchatowa przyjechać powinni w niezłych nastrojach. W tygodniu pokazali się bowiem z bardzo dobrej strony w rywalizacji w półfinale Pucharu Polski z Lechem Poznań. - Uważam, że w piłce najważniejsza jest głowa, sfera psychiki. Do każdego meczu trzeba podchodzić mentalnie, ze zdecydowaną koncentracją i również z determinacją. Podczas tych wcześniejszych meczów w lidze jakoś słabo wierzyliśmy w siebie, zatraciliśmy pewność siebie - zaznaczył po meczu Łukasz Matusiak, dając do zrozumienia, że remis z Kolejorzem może być punktem zwrotnym w grze sosnowiczan.
Na przełamanie na zapleczu ekstraklasy liczy też Ulatowski, który po porażce w Katowicach przyznał, że źle dobrał taktykę do gry rywala. - Po odbiorze piłki nie potrafiliśmy utrzymać się na połowie przeciwnika, prób kontrataku było bardzo niewiele. Nasza strategia napędzała zespół z Katowic. Wiedzieliśmy, że Goncerz i Wołkowicz to nie są zawodnicy, którzy trzymają się środkowych obrońców, tylko wychodzą wyżej i stąd pomysł, by zabezpieczyć środkową linię i odciąć tych zawodników od podań. Okazało się to zupełnie błędne - ocenił trener PGE GKS-u.
Jesienią górą w Sosnowcu był zespół z województwa łódzkiego, który wygrał 1:0 po bramce z rzutu karnego Bartłomieja Bartosiaka. Co ciekawe, Zagłębie meczu o punkty w Bełchatowie nigdy jeszcze nie wygrało. Jak będzie tym razem?
PGE GKS Bełchatów - Zagłębie Sosnowiec / niedziela 10.04.2016 r., godz. 12:45
Przewidywane składy:
PGE GKS Bełchatów: Maciej Krakowiak - Lukas Klemenz, Seweryn Michalski, Vaclav Cverna, Lukas Kuban - Agwan Papikjan, Piotr Witasik, Patryk Rachwał, Damian Szymański, Petr Zapalac - Cezary Demianiuk.
Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Dimitar Vezalov, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić - Robert Bartczak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Jakub Wilk, Michał Fidziukiewicz - Jakub Arak.
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).
Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Zagłębie Sosnowiec
Wyślij SMS o treści PILKA.SOSNOWIEC na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Zagłębie Sosnowiec
Wyślij SMS o treści PILKA.SOSNOWIEC na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
W niedzielę w Bełchatowie: 
