Kilka dni temu media przekazały, że Leo Beenhakker chce dzielić swój czas między reprezentacją Polski a Feyenoordem Rotterdam. Prezes PZPN Grzegorz Lato jasno powiedział, że takiej możliwości nie ma.
Reprezentanci przebywający obecnie na zgrupowaniu nie uciekli od tej afery i wstawili się za swoim trenerem. Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy w kadrze, obecnie zawodnik Anderlechtu Bruksela Marcin Wasilewski twierdzi, że ataki na Leo mają tylko jeden cel. - Od jakiegoś czasu jest wyraźne ciśnienie, żeby się pozbyć Beenhakkera. Na nas też trochę to ciąży. Powtarza się cały czas, że każdy kolejny mecz jest ostatnią szansa selekcjonera. A my jesteśmy drużyną, wszyscy jako całość. A Jedziemy przecież na jednym wózku, my i Beenhakker. Mam wrażenie, że są tacy, którzy brudzą własne gniazdo. Reprezentacja jest przecież dobrem wszystkich. Powinniśmy pchać ten wózek w jedną stronę - zauważa 28-letni obrońca.
- Dla mnie nie ma żadnego znaczenia, co trener robi, lub chciałby robić w swoim wolnym czasie. Oczywiście jeżeli nie cierpiałaby na tym kadra, ale na razie w reprezentacji wszystko poukładane jest znakomicie - stwierdza z kolei Adam Kokoszka.