Chociaż Lech Poznań awansował do finału Pucharu Polski, to w Ekstraklasie ostatnio radził sobie nieco gorzej. Kolejorz przegrał dwa mecze z rzędu na własnym stadionie, przez co zmarnował szansę na dołączenie do ścisłej czołówki. Na zakończenie rundy zasadniczej Lech zrehabilitował się jednak i wrócił z tarczą z Łęcznej. - Przełamaliśmy się w tym meczu. Zagraliśmy na zero z tyłu, strzeliliśmy bramkę i wywozimy trzy punkty z ciężkiego terenu - przyznaje Tomasz Kędziora.
W meczu z niżej notowanym Górnikiem Łęczna to Kolejorz dyktował warunki gry, ale prowadzenie objął dopiero w 40. minucie. Korzystny wynik sprawił, że po przerwie Lech skupił się na obronie i skutecznie rozbijał ataki przeciwnika. - Był to idealny moment, żeby w końcu wygrać i nam się to udało. Zagraliśmy dobry mecz. To cieszy i buduje przed kolejnymi spotkaniami - podkreśla młodzieżowy reprezentant Polski.
Mistrz Polski zapomniał już o katastrofalnym początku sezonu i przed ostatnią prostą rozgrywek stawia sobie ambitne cele. - Miejmy taką nadzieję, że wszystko pójdzie do przodu, będziemy pięli się w górę tabeli i zdobędziemy też Puchar Polski - kończy Kędziora.
Zobacz wideo: O punkty powalczą prawnicy, nie piłkarze
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.